Gruzja - ta której nie znacie
20 stycznia 2019 o godz. 17:00
Wrocław
- woj. DolnośląskieWędrówkiPub, ul. Podwale 37/38
To wydarzenie już się odbyło!
Trwa ładowanie komentarzy...
Bartłomiej: Super :) POLECAM :)
Iwona: Fantastyczne wydarzenie!!! Myślę, że będę tutaj częstym gościem :)
Zabierzemy Was do miejsca, którego nie ma na większości gruzińskich map. Tajemniczego, zamkniętego przed światem, do doliny, w której żyją gruzińscy Czeczeni- Kistowie. Poznacie ich życie, wiarę, tradycję i zwyczaje. Dowiecie się skąd przybyli, dlaczego turyści oraz sami Gruzini unikają Wąwóz Pankisi, miejsca, które ma przepiękne krajobrazy, góry i ekologiczne jedzenie. Co robi Polka w tej muzułmańskiej, męskiej społeczności i czy dla niej zwrot Allahu akbar jest tak straszny, jak sądzi większość społeczeństwa? Jak Kist z Pankisi odnajduje się w naszych europejskim, zwariowanym świecie? Dlaczego na ich wyprawy ruszają korespondenci z telewizji japońskiej i polskiej?
Przewodnicy z pierwszej pankisko- polskiej agencji turystycznej CAUCASUS X-TREK opowiedzą o połączeniu dwóch światów: chrześcijańskiego i muzułmańskiego, o wyprawach w miejsca, gdzie nie docierają turyści, o trekkingach z Wąwozu Pankisi do Tuszetii i Shatili, o łamaniu stereotypów. To Gruzja, której nie znacie a warto do niej zajrzeć. W trakcie spotkania obejrzycie film i piękne fotografie Kaukazu, Gruzji i Wąwozu Pankisi oraz relację min. z trekkingów do Tuszetii. Zaprasza Barbara Anna:-)
Przewodnicy z pierwszej pankisko- polskiej agencji turystycznej CAUCASUS X-TREK opowiedzą o połączeniu dwóch światów: chrześcijańskiego i muzułmańskiego, o wyprawach w miejsca, gdzie nie docierają turyści, o trekkingach z Wąwozu Pankisi do Tuszetii i Shatili, o łamaniu stereotypów. To Gruzja, której nie znacie a warto do niej zajrzeć. W trakcie spotkania obejrzycie film i piękne fotografie Kaukazu, Gruzji i Wąwozu Pankisi oraz relację min. z trekkingów do Tuszetii. Zaprasza Barbara Anna:-)
Subskrybuj alerty i zamawiaj bilety przed innymi
Darmowy alert mailowy wydarzeń z okolicy!
Darmowy alert SMS wydarzeń z okolicy!
Zobacz komentarze naszych klientów
Iwona
2019-01-21 20:41:49
"Fantastyczne wydarzenie!!! Myślę, że będę tutaj częstym gościem :)"
Bartłomiej
2019-01-21 11:57:52
"Super :) POLECAM :)"
Zobacz inne wydarzenia z okolicy
2 maja 2024
godz. 19:00
Reż. Agnieszka Jakimiak
2 maja 2024 o godz. 19:00
6 maja 2024
godz. 19:00
Wrocław / Przegrana Bitwa Freestylowa
6 maja 2024 o godz. 19:00
9 czerwca 2024
godz. 18:30
I że Cię nie opuszczę aż do śmiechu
9 czerwca 2024 o godz. 18:30
25 czerwca 2024
godz. 20:15
Kultowa komedia z Cezarym Żakiem i Arturem Barcisiem w rolach głównych
25 czerwca 2024 o godz. 20:15
17 maja 2024
godz. 17:00
Koncerty fortepianowe w Katedrze Marii Magdaleny we Wrocławiu!
17 maja 2024 o godz. 17:00
23 maja 2024
godz. 17:00
Koncerty fortepianowe w Katedrze Marii Magdaleny we Wrocławiu!
23 maja 2024 o godz. 17:00
29 maja 2024
godz. 19:00
21 kwietnia 2024
godz. 20:00
Sting & more by Tomasz Krajewski
21 kwietnia 2024 o godz. 20:00
14 czerwca 2024
godz. 17:30
Spektakl komediowy w gwiazdorskiej obsadzie!
14 czerwca 2024 o godz. 17:30
2 czerwca 2024
godz. 16:00
Imię - W. Malajkat, M. Foremniak, S. Bobrowski, D. Krempa, M. Hycnar / M. Banasiuk
2 czerwca 2024 o godz. 16:00
Powiązane wiadomości z tym artystą
Piąta odsłona Into The Abyss Festival odbędzie się w dniach 15 i 16 maja 2020 roku we wrocławskim klubie Zaklęte Rewiry.
Into The Abyss to dziś największy w Polsce klubowy festiwal muzyki metalowej i pokrewnej, który wraca właśnie z piątą edycją. Pierwszym headlinerem imprezy będzie legendarny Venom, zespół dowodzony przez jednego z najbardziej wyrazistych muzyków sceny metalowej, wokalistę i basistę – Cronosa. Na Into The Abyss Festival grupa zaprezentuje przekrojowy set, zawierający utwory z kultowych albumów "Welcome To Hell" czy "Black Metal", a także materiał ze swoich najnowszych dokonań. Nie ma szanującego się fana metalu, który nie odśpiewa z nimi tego wieczoru numeru "Countess Bathory".
U boku Venom wystąpi również brazylijskie death metalowe komando Rebaelliun, nowatorska i obrazoburcza Gruzja, posępni funeral metalowcy z Fuoco Fatuo, a także wielu innych wyjątkowych artystów, którzy zostaną ujawnieni już wkrótce.
Bez Venom nich nie byłoby Hellhammer i Celtic Frost, co Tom G. Warrior wielokrotnie podkreślał. Inspirowały się ich twórczością legiony muzyków sceny ekstremalnej z każdego zakątka glonu, a zwłaszcza ci ze Skandynawii, Ameryki Północnej i Brazylii. Tak, świat bezlitosnego łomotu i wielbienia rogatego ma u Venom kolosalnie wielki dług wdzięczności.
Newcastle. W tym miasteczku wielkości mniej więcej naszych Kielc powstał w 1979 roku trzyosobowy potwór, który połączył motorykę, nomen omen, Motörhead, bezczelność punka, owinął całość w szatańską otoczkę i solidnie przyprawił szaleństwem, zwłaszcza Cronosa, który obok Mantasa i Abaddona, stanowił klasyczny skład Venom. To właśnie ta trójka odpowiada za pomnikowe dla death i black metalu albumy "Welcome To Hell", "Black Metal", "At War With Satan" z niesamowitą suitą tytułową, czy "Possessed".
Składu klasycznego już nie ma, panowie w pewnym momencie przestali się rozumieć i od dawna dogadać się nie mogą. Nazwa Venom została przy Cronosie, któremu od 2009 roku towarzyszą Rage (gitara) i Dante (perkusja). W tej konfiguracji powstało parę bardzo udanych płyt, by wspomnieć, chociażby "From The Very Depths". Na koncertach oczywiście nie brakuje kawałków z legendarnych płyt, a Cronos wciąż jest równie szalony, jak kiedyś.
Nie ma nadziei dla świata, jeśli wierzyć temu, o czym growlują mistrzowie brutalnego death metalu z kraju wspaniałych piłkarzy, Copacabany, Jezusa z Rio i bardzo wielu znakomitych ekstremalnych zespołów, z Sepulturą, Sarcofago, Vulcano, Chakalem i Mutilatorem na czele. Powstały w 1998 roku w Pôrto Alegre Rebaelliun poza apokaliptyczną wizją świata (nie bez kozery jeden z ich albumów nosi tytuł “Annihilation"), wypluwa z siebie jednoznacznie antyreligijny przekaz z taką głębią nienawiści, że utonąłby w niej cały Watykan.
Historia Rebaelliun naznaczona jest paroma przerwami, licznymi zmianami składu oraz tragicznym wydarzeniem, jakim była śmierć oryginalnego gitarzysty Fabiano Penny Correi w 2018, kiedy kapela świętowała 20-lecie powstania. Tragedia nie powstrzymała pałkera Sandro Moreiry w kontynuowaniu działalności zespołu. Tylko on z obecnego wcielenia Rebaelliun pamięta wizytę grupy w Polsce w 2000 roku, kiedy dała kapitalny koncert w Poznaniu, towarzysząc Vaderowi i Vital Remains.
Rebaelliun to death metal bezlitosny i znakomity technicznie. Jeśli ktoś ceni Krisiun, Deicide, Angelcorpse, czy Morbid Angel podczas koncertu Brazylijczyków będzie przeżywać wspaniałe chwile. I jest całkiem prawdopodobne, że usłyszy kapitalny cover "Day Of Suffering" autorstwa wspomnianej kapeli pana Azagthotha.
W 2018 roku pojawił się na rodzimej ekstremalnej scenie twór tyleż odrażający, co frapujący tajemniczością plus brudem brzmienia oraz bezkompromisowością. I z pewnością niekojarzący się z pięknymi krajobrazami kraju ze stolicą z Tbilisi.
Gruzja dość szybko dołączyła do cenionej wytwórni Godz Ov War, a Greg wydał w niewielkim odstępie czasu debiutancką “I iść dalej" oraz dwójkę o przewrotnym tytule “Jeszcze nie mamy na was pomysłu", bo muzycy pomysł mają na siebie coraz ciekawszy. Czytaj, coraz bardziej pokręcony i nieoczywisty, jeszcze mocniej trzymający odbiorcę w stanie zainteresowania. Aczkolwiek to wciąż wykonawca o oddziaływaniu zero-jedynkowym. Albo się go łyka, albo się nim rzyga.
Od jakiegoś czasu wiadomo, że za Gruzją stoi nie byle kto, bo muzycy związani z Mentorem, Furią, Thaw, Biesami, Massemord, czy Lichem. Wciąż śpiewają po polsku i na pewno nie są to teksty, które można opisać jako typowe dla metalowej ekstremy. Chcecie próbkę? Proszę bardzo: “Chuj do dupy i w świat jedzie nasz mały polski Fiat". Gdy będziecie słuchać na dwójce utworu "Jeszcze nie mamy na was pomysłu III", po jego wybrzmieniu i kilkunastosekundowej przerwie, dostaniecie w prezencie cover "Strzeż się tych miejsc" legendarnego Klausa Mitffocha, pochodzącego z Wrocławia, gdzie odbywa się Into The Abyss. Przypadek?!
Deklarują, że eksplorują najbardziej mroczne i opustoszałe przestrzenie, a to, co tworzą, jest niczym piekielnie skondensowana magma, która nie pozostawia niczego na swej drodze poza totalnym zniszczeniem. Panowie z Fuoco Fatuo produkują swoją deathowo-doomową magmę od 2011 roku, a zaczęli u siebie w Lombardii, w miasteczku Varese. Jeśli interesuje was Serie A, właśnie z tej miejscowości pochodzi Gennaro Gattuso, jedna z legend AC Milan.
Muzyka Fuoco Fatuo to funeral doom z elementami death metalu. Potwornie ciężki, na modłę Winter albo Esoteric, tylko że zapakowany w egipskie ciemności podniesione do 666 potęgi. Obcowanie z twórczością Włochów jest jak bardzo powolne spadanie w otchłań albo requiem dla świata, który właśnie się skończył. Zero promyczków nadziei, tonizujących fragmentów, skrzypiec, fletów itp. Andrea Collaro (gitara basowa), Giovanni Piazza (gitara), Milo Angeloni (wokal, gitara) i grający z nimi od 2016 roku Davide Bacchetta (perkusja) miażdżą riffami, growlami i sekcją rytmiczną w zwykle kilkunastominutowych sekwencjach. A ich miażdżenie od 2014 roku wypuszcza w świat Profound Lore Records. Sprawdźcie, nie pożałujecie.
X
Chcesz, abyśmy powiadamiali Cię o nowych wydarzeniach Gruzja - ta której nie znacie w Twojej okolicy?
Zostaw nam swoje dane, a natychmiast poinformujemy Cię, jak tylko nowe wydarzenie pojawi się w sprzedaży!
Zostaw nam swoje dane, a natychmiast poinformujemy Cię, jak tylko nowe wydarzenie pojawi się w sprzedaży!
Kliknij TUTAJ aby powróć do wersji mobilnej strony