Aniołki Bercika, czyli Hanke chce kochankę

Przed ślubem on jest jak trener sportu z sześciopakiem, ale nie tym przynoszonym z marketu. Ona? Szczęśliwa i uśmiechnięta bogini seksu, której nigdy głowa nie boli. A po dwudziestu latach od ślubu? Co prawda, zamiast kaloryfera on ma boiler, jej za to na starość wzrok się wyostrza. Widzi nawet te jego wady, które nie istnieją. Za to słuch jej się zdecydowanie przytępił; jakoś nigdy nie słyszy, gdy on prosi o założenie kuszącej bielizny i jakiś seks po kolacji.