KupBilecik

Wiadomości ze świata muzyki i filmu

"Overboard" to remake filmu "Dama za burtą" z 1987 roku z Goldie Hawn i Kurtem Russellem. Dzieło w reżyserii Garry'ego Marshalla opowiadało o milionerce, która w wyniku wypadku traci pamięć. Kobieta wpada w ręce farmera, który przekonuje ją, że jest jego żoną i matką jego dzieci. W nowej wersji role zostają odwrócone. To bogaty mężczyzna (Eugenio Derbez) cierpiący na utratę pamięci, zostaje przekonany przez pracującą, samotną matkę Kate (Anna Faris), że jest jej mężem. Eva Longoria gra Theresę, pracodawczynię Kate w pizzerii oraz jej najbliższą przyjaciółkę. W filmie grają także John Hannah i Swoosie Kurtz. Zwiastun można zobaczyć poniżej. Rob Greenberg i Bob Fisher odpowiadają za scenariusz i reżyserię.
W klipie widzimy fragmenty nadchodzących odcinków, ujęcia z planu oraz wypowiedzi twórców. Na ekranie pojawiają się Chris Carter, Gillian Anderson, David Duchovny i Mitch Pileggi. Wideo znajduje się poniżej. Będzie to druga odsłona produkcji po powrocie w 2016 roku. Do swych ról - agentów Foksa Muldera i Dany Scully - wracają David Duchovny i Gillian Anderson. Ponadto na ekranie pojawiają się Mitch Pileggi jako Walter Skinner, William B. Davis jako Palacz oraz Karin Konoval jako pani Peackok. Do obsady dołączyła Barbara Hershey, która zagra nową postać, Erikę Price, reprezentującą pewną tajemniczą organizację. Premierę wyznaczono na 3 stycznia. W styczniu 2016 roku roku fani doczekali się 6 premierowych odcinków popularnej w latach 90. produkcji science fiction. Twórcą jest Chris Carter. W Polsce 10. sezon "Z archiwum X" można było oglądać na kanale Fox.
Jeśli wierzyć zapewnieniom wokalisty, on i jego muzyczny partner, producent Danger Mouse są już na całkiem zaawansowanym etapie prace nad kolejnym albumem. Będzie to pierwsze dzieło duetu od 9 lat. - Już szykujemy materiał - przyznał CeeLo Green. - Jesteśmy gdzieś w połowie. Mamy jeszcze trochę numerów, które zostały z innych projektów, ale nie wiemy jeszcze czy przeszły próbę czasu. Zobaczymy. Pierwszy i największy przebój Gnarls Barkley to "Crazy". Utwór znalazł się na debiutanckim albumie formacji, "St. Elsewhere", który ukazał się w 2006 roku. Drugi i ostatni longplay zespołu to "The Odd Couple" z 2008 roku.
Jak podaje serwis Bloody Disgusting, Nick Castle dołączył do obsady nowego obrazu z serii "Halloween". Oznacza to, że aktor na planie ponownie spotka się z Jamie Lee Curtis, która grała Laurie Strode w kultowym horrorze z 1978 roku i znów powróci do roli. W nadchodzącym obrazie bohaterka ponownie będzie musiała stawić czoła Michaelowi Myersowi, zamaskowanemu psychopatycznemu zabójcy. Ze spotkania z nim cztery dekady temu ledwo uszła z życiem. Nick Castle będzie dzielił rolę Michaela Myersa z kaskaderem Jamesem Jude'em Courtneyem, który zastąpi go w niebezpiecznych sekwencjach. Wcześniej w scenach kaskaderskich z Castle'em występował Tony Moran. Reżyserią zajmie się David Gordon Green ("Wicedyrektorzy", "Kryzys to nasz pomysł", "Manglehorn"). Twórca - razem z Dannym McBride'em - napisał również scenariusz. John Carpenter, twórca oryginału, będzie zaangażowany w projekt jako konsultant, producent wykonawczy i prawdopodobnie kompozytor. Produkcja ma ignorować wszystko, co stworzono w ramach cyklu "Halloween", poza pierwszym filmem z 1978 roku. Innymi słowy będzie to bezpośredni sequel dzieła sprzed 40 lat. Premiera jest ustalona na 19 października 2018 roku. Nick Castle wiele lat nie pojawiał się na ekranie, ostatnio w filmie "Chłopiec, który umiał latać" w 1986 roku.
W listopadzie 50-letnia aktorka złożyła na policji skargę, w której poinformowała, że w 1990 roku Sylvester Stallone napastował ją w swym biurze w Santa Monica. Ponieważ do zajścia doszło dawno temu, trudno będzie znaleźć dowody, policjanci zapewniają jednak, że zrobią, co w ich mocy, by wyjaśnić sprawę. Przyjrzy się jej również prokuratura. Jeśli oskarżenie kobiety okażą się bezpodstawne, prawnicy gwiazdora zamierzają wytoczyć aktorce sprawę. Dopóki jednak trwa śledztwo, Stallone nie może podjąć żadnych kroków prawnych. Sylvestrowi Stallone już wcześniej zarzucono napaść seksualną na 16-latkę. Do zdarzenia miało dojść w 1986 roku podczas pracy nad filmem "Ponad szczytem" ("Over the Top"). Brigitte Nielsen, która w tym czasie była żoną Stallone'a, zapewniała, że ma dowody, które obalają oskarżenia o molestowanie. Sylvester Stallone szykuje się do sequela obrazu "Creed: Narodziny legendy". Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie stanie za kamerą, ale wróci do roli Rocky'ego.
Nad produkcją płyty "Miód i dym" czuwała sama Anita Lipnicka, do spółki z realizatorem dźwięku Łukaszem Olejarczykiem, z którym wspólnie wyprodukowali rok temu "Ptaśka". - Jest korzennie, vintage'owo, z echem bluesa, country oraz folku ze złotych lat hipisowskich - mówi wokalistka. - W tekstach dużo odniesień do przyrody - wszystko za sprawą krajobrazów, klimatu, jaki towarzyszy nam podczas tworzenia w środku lasu, nad jeziorem... Z daleka od zgiełku miasta. Nowością jest również fakt, iż całe wydawnictwo sygnowane jest nazwą Anita Lipnicka & The Hats. - Po raz pierwszy od wielu lat płyta nagrana została w całości w Polsce, bez udziału muzyków sesyjnych - mówi Lipnicka. - To, co się na niej wydarzyło, jest wynikiem pracy zespołowej, z grupą tych samych ludzi, z którymi od ponad dwóch lat występuję na scenie. The Hats tworzą: Bartosz Niebielecki - bębny, Kamil Pełka - bas, Piotr Świętoniowski - instrumenty klawiszowe oraz Bartek Miarka - gitary. Co to jest za płyta? - Wydaje mi się, że zatoczyłam pewne koło. Zaczynałam jako wokalistka popowego zespołu w latach 90. Otarłam się o alternatywę śpiewając ponad 10 lat w duecie z Johnem Porterem. Na swoich ostatnich solowych albumach byłam poetycka i zadumana. To były płyty niebieskie. Przyszła pora na kolor zielony - enigmatycznie wyjawia artystka. - Afirmację życia, celebrację prostoty bycia tu i teraz. Lipnicka jest jedną z najbardziej stylowych artystek, od lat konsekwentnie idącą (często pod prąd) obraną przez siebie drogą, bez względu na panujące aktualnie mody i trendy muzyczne. Jej twórczość inspirowana amerykańskim neo-folkiem oraz teksty pisane "prosto z serca" nieustannie inspirują słuchaczy i przecierają szlaki młodym artystom podążającym w tym samym kierunku. Na koncertach w ramach trasy "Miód i dym" po raz pierwszy będzie można posłuchać na żywo nowych utworów. Nie zabraknie też starszych kompozycji, doskonale znanych fanom Anity Lipnickiej. Oto harmonogram występów: 16 stycznia - Toruń, Jordanki 17 stycznia - Koszalin, Filharmonia 18 stycznia - Szczecin, Filharmonia 4 lutego - Opole, NCPP 8 lutego - Zielona Góra 9 lutego - Wrocław, IMPART 14 lutego - Wejherowo, Filharmonia Kaszubska 17 lutego - Bełchatów, BCK 22 lutego - Łódź, Wytwórnia 4 marca - Kraków, Forty Kleparz
Oryginał opowiadał o młodej dziewczynie (Amanda Seyfried), która przygotowując się do ślubu ze Sky'em (Dominic Cooper), chce dowiedzieć się, kim jest jej ojciec. Na podstawie pamiętnika matki Donny (Meryl Streep) wyłania trzech kandydatów (Pierce Brosnan, Colin Firth, Stellan Skarsgard). W nowym filmie cofamy się do młodzieńczych czasów Donny, kiedy poznała swego przyszłego męża. Czekają nas więc wycieczki w przeszłość i retrospekcje. Lily James portretuje młodą Donnę (w starszej wersji Meryl Streep), Jeremy Irvine gra młodego Sama (Pierce Brosnan), a Aleksa Davies młodą Rosie (Julie Walters). Jessica Keenan Wynn jest młodą Tanyą, ponadto Josh Dylan i Hugh Skinner grają młodych Billa i Harry'ego. Oczywiście, widzimy również całą oryginalną obsadę. Rozśpiewany, pełen pięknych krajobrazów trailer można sprawdzić poniżej. Warto obejrzeć do końca, by zobaczyć Cher jako Ruby, babcię Sophie. W kontynuacji hitu z 2008 roku wykorzystane zostaną hity kwartetu ABBA, jednak nie te same, które słyszeliśmy w pierwszej części. Film zagości na ekranach 20 lipca 2018 roku. Ol Parker pisze scenariusz i staje za kamerą. Oparty na twórczości zespołu ABBA musical "Mamma Mia!" gościł w polskich kinach w sierpniu 2008 roku. Obraz zarobił w samych tylko Stanach Zjednoczonych ponad 144 miliony dolarów, a na całym świecie ponad 600 milionów.
Nowy film Ridleya Scotta przedstawia historię porwania wnuka Jean Paula Getty'ego - najbogatszego człowieka świata, który bardziej niż rodzinę wydaje się kochać swoją fortunę. W obliczu skandalu związanego z Kevinem Spaceyem, wytwórnia Sony postanowiła wyciąć rolę aktora z obrazu. Postać Johna Paula Getty'ego Sr. przejął Christopher Plummer. Miliarder Jean Paul Getty (Christopher Plummer) jest znany z nieustępliwego charakteru i skąpstwa. Gdy grupa nieznanych sprawców porywa jego ukochanego wnuka i żąda wielomilionowego okupu, Getty odmawia zapłacenia choćby dolara. Zrozpaczona matka porwanego - Gail (Michelle Williams) robi wszystko, by skłonić teścia do zmiany zdania, ale bez skutku. Czas ucieka, a porywacze zaczynają tracić cierpliwość. Życie chłopca wisi na włosku i nic nie wskazuje na to, że uda się jeszcze zapobiec tragedii. Wtedy do drzwi Gail puka tajemniczy mężczyzna, pan Chase (Mark Whalberg) twierdząc, że jest wysłannikiem Jean Paula Getty'ego, specjalizującym się w sprawach nie do rozwiązania. - Nie zatrudniłem byłego agenta CIA, tylko do przekupywania ludzi - słyszymy w zwiastunie. - Miałeś wykonywać zadania, którym nikt inny nie mógł lub nie chciał sprostać. Pełen emocji, nowy trailer można obejrzeć poniżej. Scenariusz napisał David Scarpy. Ridley Scott stanął za kamerą. Światowa premiera odbędzie się 25 grudnia 2018 roku. Do naszych kin obraz trafi 26 stycznia 2018 roku.
"Narzeczony na niby" to opowieść o związkowych perypetiach, o wzlotach i upadkach zakochanych, o tym jak łatwo nawet najbliższa nam osoba może złamać nasze serce. Główna bohaterka filmu z całych sił próbuje stworzyć pierwszy szczęśliwy związek, niestety mężczyzna, któremu oddała swoje serce, wydaje się bardziej zainteresowany sobą niż nią. Pewnego dnia jedno nieprzewidziane zdarzenie i jedno małe kłamstewko zamieniają jej uporządkowane życie w prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Jest to opowieść o miłości, której towarzyszy plejada gwiazd: Piotr Stramowski, Piotr Adamczyk, Julia Kamiński, Sonia Bohosiewicz, Tomasz Karolak i wiele innych. Romantyczna komedia "Narzeczony na niby" trafi na ekrany 12 stycznia. Singel "Na niby" napisany przez Bovską oraz Jana Smoczyńskiego opowiada o miłości, którą chcemy poczuć całym swoim ciałem, chcemy, żeby nami zawładnęła a nie była tylko udawanym uczuciem pomiędzy dwojgiem ludzi. Bohaterka piosenki, tak jak główna postać w filmie, chce stworzyć prawdziwy, szczęśliwy i pełen miłości związek jednak niedomówienia oraz małe i większe kłamstwa burzą świat w jakim żyje. W klipie widzimy Bovska w niebanalnej kreacji wykonującą piosenkę. Do teledysku wpleciono też sporo ujęć z filmu. Z efektem można zapoznać się poniżej. Debiutancki album Bovskiej, "Kaktus", miał premierę 11 marca 2016 roku. Pierwszy nakład płyty został wyprzedany w 2 dni. Piosenki artystki znane są widzom serialu "Druga szansa" z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej oraz filmu "Planeta singli". Wiosną 2017 roku ukazał się jej drugi longplay, "Pysk".
Kanwą obrazu będą pierwsze dwa tomy cyklu Eoina Colfera, którego bohaterem jest 12-letni Artemis, genialny nastolatek parający się działalnością przestępczą. Pewnego dnia Artemis porywa wróżkę o imieniu Holly, aby dzięki jej magicznym zdolnościom przywrócić renomę swojej rodzinie. Wkrótce chłopak odkrywa, że Holly nie jest tak bezbronnym stworzeniem, za jakie ją uważał. Josh Gad wcieli się w filmie w Mulcha Diggumsa, karła i kleptomana. Judi Dench sportretuje przywódczynię wróżek, komandor Root. W obsadzie znaleźli się także Lara McDonnell jako elf kapitan Holly Short i Nonso Anozie, który zagra ochroniarza Artemisa, Butlera. Tytułową rolę otrzymał debiutant Ferdia Shaw, którego Kenneth Branagh wybrał spośród 1200 kandydatów. Autorem scenariusza do filmu jest Conor McPherson. Nad tekstem pracował też Michael Goldenberg. Książki z serii "Artemis Fowl" - łącznie powstało 8 - sprzedano w ponad 21 milionach egzemplarzy i przetłumaczono na 44 języki. Josh Gad, Judi Dench i Kenneth Branagh ostatnio współpracowali przy adaptacji kryminału Agahty Christie, "Morderstwo w Orient Expressie". Obraz trafił do naszych kin pod koniec listopada 2017 roku.
Krytycy o dziele Davida Ayera, którego budżet wyniósł 90 milionów dolarów, piszą, że jest żenujące, chaotyczne i koszmarne. Mimo tak druzgocących opinii, Netflix podobno postanowił nakręcić sequel. Will Smith ma ponownie wcielić się policjanta patrolującego miasto ze swym partnerem. Akcja "Bright" rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, w której ludzie, orkowie i elfy... wszyscy próbują żyć ze sobą w zgodzie. Główni bohaterowie to dwaj policjanci - jeden z nich to człowiek (Will Smith) a drugi ork (Joel Edgerton). Podczas pewnej nocy policjanci znajdą... magiczną różdżkę, która lepiej by nie trafiła w niepowołane ręce. W filmie grają także Noomi Rapace, Lucy Fry, Edgar Ramirez, Ike Barinholtz oraz Enrique Murciano. Niedawno David Ayer mówił, że realizacja sequela zależy od oceny widzów. - Zobaczymy, co powiedzą widzowie - skomentował reżyser. - Jeśli publiczność będzie chciała sequela, kto wie. Netflix oficjalnie nie ogłosił kontynuacji, ale sprawa wydaje się przesądzona.
W teledysku widzimy wokalistkę wcielającą się w Marię Antoninę i Joannę D'arc. Co ciekawe, w wideo pojawia się wiele współczesnym wątków, jak telefony komórkowe. Ponadto całość stworzona jest z rozmachem i w dość szalonym klimacie. Twórcą niebanalnego filmiku jest Isaac Rentz. Z efektem można zapoznać się poniżej. "Hey Hey Hey" promuje album "Witness", który Katy Perry wydała 9 czerwca 2017 roku. Amerykanka zasłynęła przebojem "I Kissed a Girl". Na koncie ma także takie popularne numery jak "California Gurls", "Teenage Dream", "The One That Got Away" czy "Roar" i "Dark Horse". Jest jedną z najbardziej dochodowych wokalistek. Jej płyty rozeszły się w nakładzie przekraczającym 100 milionów egzemplarzy.
Muzyczne dzieło trafi do kin pięć miesięcy później. Choć film miał ukazać się 18 maja 2018 roku, nową datę ustalono na 5 października 2018 roku. Tego samego dnia premiery doczekają się filmy "Venom" z Tomem Hardym i "Bad Times at the El Royale" z Chrisem Hemsworthem i Jeffem Bridgesem. Obraz "A Star Is Born" jest nową wersją musicalu "Narodziny gwiazdy" ("A Star Is Born"). Lady Gaga występuje pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem, Stefani Germanotta, i wciela się w Ally, aspirującą piosenkarkę, której talent odkrywa gwiazdor country, Jackson Maine (Bradley Cooper). Para zaczyna romans i współpracę, jednak im większą popularność zdobywa dziewczyna, tym trudniejsze stają się jej relacje z mentorem. W filmie nie zabraknie muzyki, za którą odpowiada Lady Gaga, ale nie tylko. - Mamy wielu zdolnych twórców - zapewnia Bradley Cooper. - Mamy Lukas Nelson & Promise of the Real, którzy w filmie są w zespole Jacksona. Ja pisałem piosenki, Stefani napisała dużo muzyki. Poza tym Jason Isbell stworzył piękny utwór. Są jeszcze inni znakomici artyści z Nashville a nawet Mark Ronson. Cała muzyka jest oryginalna. Śpiewana i nagrywana na żywo. Nie ma śpiewania z playbacku. Było to trudne, ale naprawdę robi różnicę. Przygotowując się do filmy, Bradley Cooper pojawiał się na scenach wielu festiwali, w tym na Glastonbury, gdzie wystąpił przed 90-tysięczną publicznością. W obsadzie znaleźli się również Sam Elliott, Andrew Dice Clay i Dave Chappelle. Scenariusz napisał Eric Roth ("Monachium", "Forrest Gump"). Wcześniej nad tekstem pracowali Cooper i Will Fetters. Bradley Cooper debiutuje za kamerą. Przypomnijmy, że będzie to czwarta kinowa wersja "Narodzin gwiazdy". W oryginale z 1937 roku zagrali Janet Gaynor i Fredric March. W produkcji George'a Cukora z 1954 wystąpili Judy Garland i James Mason, a w 1976 n a ekranie pojawili się Barbra Streisand oraz Kris Kristofferson.
Produkcja opowiada o kontrowersyjnym, religijnym ruch - jego przywódcy i członkach. W zapowiedzi widzimy cud z udziałem Eddiego Lane (Aaron Paul), przez który o ruchu robi się coraz głośniej. Z kolei Cala (Hugh Dancy) nękają demony z przeszłości, a Sarah (Michelle Monaghan) zaczyna kwestionować swoją wiarę. Trailer można obejrzeć poniżej. Premierę nowej odsłony wyznaczono na 17 stycznia. W obsadzie znajdują się również Emma Greenwell ("Shameless - Niepokorni"), Kyle Allen, Leven Rambin, Paul James ("Ostatni okręt") i Rockmond Dunbar ("Synowie anarchii"). W Polsce serial jest emitowany od 6 lutego 2017 roku przez Canal+ Seriale.
- Gdy wokół trwa szaleństwo podsumowań, my przygotowujemy się do pierwszej edycji Nagrody GaMa - czytamy w najnowszym numerze "Gazety Magnetofonowej". - Wiele ukazało się w tym roku znakomitych, ważnych, oryginalnych płyt – spróbujemy wskazać tę najlepszą. Nie dzielimy muzyki na gatunki, kategorie, środowiska i pokolenia. Z równą uwagą słuchamy weteranów, co debiutantów, solistów i zespoły, kobiet i mężczyzn. Nie czekamy aż ktoś się do nas zgłosi, sami szukamy, odkrywamy, sprawdzamy i zachwycamy się muzyką. Krótką wideo-zapowiedź imprezy można znaleźć pod tym adresem. W styczniu na stronie Magnetofonowa.pl znajdzie się 20 nominacji dla albumów wybranych przez autorów i współpracowników "Gazety Magnetofonowej" w wyniku wewnętrznej preselekcji. Wtedy poznacie również skład kapituły - wychodzącej poza redakcję magazynu - która wskaże Płytę Roku 2017. Oczywiście, o zdanie zapytani zostaną również czytelnicy "Gazety Magnetofonowej" - i dzięki ich głosom poznamy laureata Nagrody Publiczności. W tym roku swoje płyty wydali m.in. Voo Voo, Natalia Przybysz, Paulina Przybysz, Mrozu, Daria Zawiałow, L.Stadt, Lemon, Kobieta z Wydm,Me And That Man czy Coma.
Gogol Bordello, którzy dali się już poznać polskim fanom jako jedna z najbardziej szalonych koncertowych grup, przyjadą do Polski promować najnowszy album "Seek and Finders". Longplay premierę miał w sierpniu 2017 roku, a promował go singel "Saboteur Blues". Zespół powstał w 1999 roku, czerpiąc inspirację z wschodnioeuropejskich kapel punkowych i jednocześnie alternatywnego nowojorskiego rocka. Na czele zespołu stoi charyzmatyczny Eugene Hütz, Amerykanin ukraińskiego pochodzenia. W skład kapeli wchodzą także reprezentanci m.in. Rosji, Etiopii, Ekwadoru oraz USA. Grupa ma na koncie 10 albumów studyjnych, na których usłyszeć można m.in. takie przeboje jak "Wonderlust King", "Alcohol", "Immigraniada", czy "American Wedding". Ceny biletów: 99 / 120 zł Miejsca zakupu: Go-ahead.pl, ---, ---, ---, --- oraz sklepy sieci Empik, Media Markt i Saturn.
Craig David wziął na warsztat klasyk "Have Yourself A Merry Little Christmas", który pojawia się w popularnej komedii z Macaulayem Culkinem w roli głównej. - Ten rok był wspaniały i jestem szalenie wdzięczny wszystkim, którzy mnie wspierali i którzy kochają moją muzykę oraz moje koncerty - powiedział artysta. - Będę spędzał czas z rodzicami i na pewno w tle lecieć będzie "Kevin sam w domu". Ten film zainspirował mnie, by zrobić cover tej piosenki, jednej z moich ulubionych w filmie. Życzę wszystkich Wesołych Świąt spędzonych z najbliższymi. Przeróbki "Have Yourself A Merry Little Christmas" można wysłuchać poniżej. Muzyk nie omieszkał dodać, że 26 stycznia wydaje nowy album, "The Time is Now". W nagraniach wzięli udział tacy artyści jak JP Cooper, AJ Tracey, Ella Mai, Kaytranada i Goldlink. Dorobek angielskiego artysty R&B zamyka "Following My Intuition" z września 2010 roku.
Scenariusz jest wspólnym dziełem Taylora Allena i Andrew Logana, i koncentruje się na najtragiczniejszym tygodniu z życia senatora Kennedy'ego. W lipcu 1969 roku polityk prowadził samochód, który wpadł do kanału przeciwpowodziowego. Jemu udało się z pojazdu wydostać, ale została w nim pasażerka - Mary Jo Kopechne (Kate Mara). Ted Kennedy nie udzielił jej pomocy, nie zawiadomił służb o wypadku i oddalił się z miejsca zdarzenia. Kobieta zmarła, a polityk stanął przed sądem. Chappaquiddick to nazwa wyspy w stanie Massachusetts, gdzie doszło do wypadku. Zwiastun można obejrzeć poniżej. W obsadzie znaleźli się również Ed Helms, Jim Gaffigan, Clancy Brown, and Taylor Nichols with Olivia Thirlby i Bruce Dern. Za kamerą stanął John Curran ("Malowany welon"). Premierę wyznaczono na 6 kwietnia.
Choć przy okazji premier swych płyt byli członkowie Oasis nie szczędzili złośliwości i słów krytyki pod swoim adresem, teraz są pogodzeni. Na Twitterze Liam życzył wesołych świąt swemu starszemu bratu i jego współpracownikom. Przyznał też, że Noel wcześniej się do niego odezwał. Tweet Liama można przeczytać pod tym adresem. Po rozpadzie Oasis w 2009 roku Liam Gallagher powołał do życia grupę Beady Eye, z którą wydał dwie płyty "Different Gear, Still Speeding" (2011) i "BE" (2013). Zespół zakończył działalność w 2014 roku. W październiku 2017 roku Anglik wydał solowy album "As You Were". Z kolei w listopadzie 2017 roku ukazał się longplay "Who Built The Moon" zespołu Noel Gallagher's High Flying Birds.
Gwiazdor znany z "X-menów" nie kryje, że uwielbia piosenki Anglika. - Nie ma nikogo, kto lepiej opowiada niż Ed Sheeran - przekonuje aktor. - Cały czas słucham piosenek Eda. Utwór "Castle on the Hill" naprawdę mnie poruszył. Jest piękny. To nie tylko świetna historia, ale na dodatek Ed otwarcie mówi o swoich przyjaciołach. Hugh Jackman dodał, że jest przekonany, iż Ed najpierw skonsultował się ze znajomymi niż wypuścił w świat piosenkę o nich. - Jestem pewien, że ich zapytał i jestem pewien, że się zgodzili - mówi. - Koniec końców, jest tam wiele czułości. W marcu 2017 roku Ed Sheeran wydał swój trzeci album - "÷". Z nowym materiałem muzyk 11 i 12 sierpnia 2018 roku wystąpi na PGE Narodowym w Warszawie. Obydwa koncerty są już wyprzedane. Poprzednia płyta Anglika to "x" z 2014 roku. W Polsce uzyskała status diamentowy za sprzedaż ponad 100 tys. egzemplarzy. Największe hity Anglika to "The A Team", "Sing", "Thinking Out Loud". Wokalista gościł też w serialu "Gra o tron", a ostatnio można go usłyszeć na nowym krążku Eminema, "Revival". Hugh Jackman obecnie promuje swój najnowszy film, "Król rozrywki" ("The Greatest Showman On Earth"), który do naszych kin trafi 19 stycznia.
Informację na Twitterze podał prezes Telewizji Polskiej, Jacek Kurski. Wcześniej udział w kończącej 2017 rok imprezie potwierdzili Zakopower, Margaret, Thomas Anders z Modern Talking, Zenon Martyniuk i Maryla Rodowicz. Sylwester Marzeń rozpocznie się o godzinie 20.00 i potrwa sześć godzin. W sumie podczas imprezy na scenie wystąpi prawie 30 artystów. Luis Fonsi, właściwie Luis Alfonso Rodríguez López-Cepero urodził się w San Juan. To portorykański piosenkarz i kompozytor, laureat nagrody Latin Grammy, który zyskał międzynarodową rozpoznawalność po wydaniu "Despacito". Hit pobił wszelkie możliwe rekordy - w streamingu, sprzedaży i odsłonach na YouTube. Podczas ceremonii rozdania nagród Latin Grammy, artysta zdobył 4 statuetki w kategoriach: Record of the Year, Song of the Year, Best Urban Fusion/Performance oraz Best Music Video Short Version. Luis Fonsi ma na swoim koncie kilkanaście albumów studyjnych. Ostatni z nich, "Despacito & Mis Grandes Exitos", miał premierę w Polsce we wrześniu 2017 roku. Niedawno nagrał z Demi Lovato duet "Échame La Culpa".
Akcja produkcji rozgrywa się we współczesnych czasach, w niemieckim miasteczku, w którym zaginęło dwoje dzieci. Na ekranie śledzimy podwójne życie i rozpadające się relacje członków ich rodzin. Sytuacja się komplikuje, gdy na jaw wychodzi, że do podobnego zdarzenia doszło w 1986 roku. - "Dark" jest dowodem na to, że świetne historie nie mają granic geograficznych - argumentuje Kelly Luegenbiehl z Netfliksa. W rolach głównych występują Oliver Masucci, Louis Hofmann, Karoline Eichhorn i Jördis Triebel. Twórcami i showrunnerami są Baran bo Odar i Jantje Friese. Serial miał premierę podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto. Na platformę Netflix trafił 1 grudnia.
Wyglądem przypomina bardziej analityka bankowego niż didżeja, ale pochodzący z Berlina Christopher von Deylen to jedna z najjaśniejszych postaci niemieckiej sceny klubowej. Imprezować na pewno lubi, lecz musi drzemać w nim romantyk, skoro ksywkę Schiller wybrał na cześć słynnego niemieckiego dramaturga i poety Fryderyka Schillera, autora "Zbójców" i "Wilhelma Tella". Schiller zwięźle i skromnie pisze o sobie: "Tworzę muzykę elektroniczną i kocham robić zdjęcia". Nie chwali się, że robi to z powodzeniem od 20 lat, że sprzedał na świecie ponad 7 mln płyt i singli, że wokale do jego podkładów nagrywali, chociażby Cristina Scabbia z Lacuna Coil, Samu Haber z Sunrise Avenue, Tarja Turunen (eks-Nightwish), Sarah Brightman, Moya Brennan z Clannad czy Alexander Veljanov z Deine Lakaien. Schiller może pochwalić się też tym, że miał okazję współpracować z wielkimi legendami muzyki, Mikiem Oldfieldem i Klausem Schulze. Choć utwory Schillera to muzyka przeznaczona przede wszystkim na klubowe imprezy, świetna do tańczenia, nie ma nic wspólnego z bezsensowną łupaniną do głośnego beatu. Niemieckiego didżeja cechuje to, że przede wszystkim stara się stworzyć odpowiedni klimat, wciągnąć utworem. Dlatego z wielką starannością dobiera wokalistów do swoich kawałków. Dzięki temu później jego sety didżejskie stają się niezapomnianym przeżyciem. Wystarczy posłuchać, chociażby "I Feel You (feat. Heppner)" albo wyróżnionej nagrodą Echo (za taneczny singel roku) piosenki "Dream of You", aby zrozumieć, na czym polega styl Schillera. O szacunku, jakim didżej cieszy się w swojej ojczyźnie, niech świadczy fakt, że został zaproszony przez prezydenta Niemiec Johannesa Raua do zagrania setu na zamku Bellevue. Jego fanami są muzycy Depeche Mode. W Polsce Schiller będzie promować wydany jeszcze w 2016 roku album "Future". Bilety: 80 zł - przedsprzedaż, 90 zł - w dniu koncertu.
Aktorka i jej mąż José Antonio Bastón spodziewają się dziecka. Gwiazda "Gotowych na wszystko" jest w czwartym miesiącu ciąży i podobno ma urodzić syna. 49-letni Bastón ma już trójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa. Eva Longoria wyszła za mąż półtora roku temu, w Meksyku. Para spotykała się od 2013 roku. Zaręczyli się w 2015 roku w Dubaju. Eva Longoria skończyła właśnie pracę na planie produkcji "Overboard".
Premierę krążka "Blood" wyznaczono na 2 lutego 2018 roku. Do promujących wydawnictwo singli "Please" i "Taste" właśnie dołączył funkowy utwór "Caunt To Five". Nagrania można posłuchać poniżej. - Ostatnie kilka lat spędziliśmy w trasie tłumacząc "Woman" z sypialnianego projektu na pełne doznanie sceniczne - opowiada wokalista, Milosh. - Z "Blood" proces wyglądał dokładnie odwrotnie. Muzyka rodziła się na scenie i jest dla niej stworzona. Proces tworzenia to jednak nie jedyna zmiana w stosunku do studyjnego poprzednika. Jeśli "Woman" było eteryczną, romantyczną serenadą, to "Blood" jest katartyczną odpowiedzią na to, co dzieje się po rozpadzie związku. To zbór piosenek o transformacji, o podnoszeniu się z kolan i ponownym odnajdywaniu radości. Na pierwszy plan wysuwają się charakterystyczny wokal, duszne aranżacje i organiczne brzmienie pianina, wiolonczeli i basu. Jedno jednak pozostało bez zmian - warstwa emocjonalna jest wciąż kluczowa dla twórczości Rhye. - Z całego serca wierzę, że nie można śpiewać o emocjach, których się nie doświadczyło w prawdziwym życiu. To może być zarówno plusem jak i minusem - na płycie zawarłem całą baterię uczuć - opowiada Milosh, który nie raz swoje do bólu szczere występy kończył ze łzami w oczach. - To wymaga prawdziwej odwagi, by co wieczór tak się obnażać przed publicznością. Takiej samej odwagi wymagał ode mnie ten album. Oto tracklista: 1. Waste 2. Taste 3. Feel Your Weight 4. Please 5. Count to Five 6. Song for You 7. Blood Knows 8. Stay Safe 9. Phoenix 10. Softly 11. Sinful Rhye tworzą Michael Milosh - kanadyjski producent i wokalista oraz Robin Hannibal - duński wokalista. Wspólnie wydali w 2013 roku płytę "Woman", na której łączą muzykę graną na żywych instrumentach z nowoczesnym soulem i charakterystycznymi wysokimi wokalami Robina, o których trudno powiedzieć, czy są ciepłe czy raczej chłodne.
<<<   -   841  842  843  844  845  846  847  848  849   -   >>>
© 2011 - 2024 dla KupBilecik.pl - internetowy system biletowy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Zdobywaj wejściówki i śledź nasze profile
Facebook » Instagram »
Alert biletowy
Dodaj swój email lub telefon »
ZARZĄDZANIE COOKIES