KupBilecik

Wiadomości ze świata muzyki i filmu

Salt Wave Festival gości na Półwyspie Helskim od kilku sezonów. To wydarzenie butikowe powstałe z myślą o tych, którzy cenią sobie niespieszny i kameralny klimat. Na festiwalowej mapie wyróżnia go urokliwy teren – otoczenie wielkiej wody, pachnących lasów i piaszczystych plaż. Mimo niewielkiej skali festiwal nie jest imprezą niszową. To dwa dni przepełnione chilloutowymi brzmieniami i najnowszymi trendami. To pożegnanie lata i kumulacja emocji. 2-dniowy karnet kosztuje 259 zł a 2-dniowy karnet z opcją pola namiotowego 459 zł. Od dziś dostępne są także bilety jednodniowe w cenie 159 zł.
- "Zapasowy tlen" jest o nadziei wyłaniającej się z chaosu i mroku - mówi Piotr Rogucki. - Mimo, że utwór powstawał w zupełnie innej rzeczywistości, to wierzę, że właśnie teraz może komuś okazać się potrzebny. Zaklinamy rzeczywistość słowami - "gdy utracimy panowanie nad światem ktoś się nami zajmie" i gdzieś podskórnie czuję, że tak będzie i tym razem, że zło, które się teraz dzieje, zostanie powstrzymane dzięki bliskości i czułości. - Muzycznie zdecydowaliśmy się na wyraźnie bardziej gitarowe, rockowe i przestrzenne brzmienia w porównaniu z poprzednią płytą - dodaje Kuba Karaś. Do utworu powstał osadzony w stylistyce lat 70. teledysk, w którym możemy zobaczyć cały zespół - Kubę Karasia, Piotra Roguckiego, Wiktorię Jakubowską i Kamila Kryszaka. Gościnnie pojawiają się między innymi Mery Spolsky i Katarzyna Figura. Klip powstał przy współpracy z Browarem Tenczynek, producentem piwa BUH. - "Zapasowy tlen" to plaster, czułe zapewnienie, że mimo trudności zostaniemy ocaleni - wyjaśnia Marta Brodacka odpowiedzialna za scenariusz i reżyserię klipu. - Niczym Ryan Gosling i Russell Crowe z "The Nice Guys", nasi główni bohaterowie - Karaś/Rogucki zostają wezwani w trzy różne miejsca, by rozwikłać mroczne zagadki. Różnica polega na tym, że to nie prywatni detektywi, a bon vivanci, którzy potrafią uleczyć każde złamane serce. "Zapasowy tlen" jest już trzecim singlem zapowiadającym nowe wydawnictwo artystów. Wcześniej ukazały się utwory "Jutro spróbujemy jeszcze raz" oraz "Bezpieczny lot". Premiera drugiego albumu zespołu Karaś/Rogucki planowana jest późną wiosną tego roku.
Wykreowana przez artystkę bohaterka Marysia (która pod czarną grzywką chowa czarne myśli) schodzi z zadrukowanych stron książki prosto na scenę, żeby na żywo opowiedzieć o samoakceptacji, śmierci, grubym brzuchu i miłości. Zajrzycie do jej świata, w którym nic nie jest tylko czarne i białe - absurd i abstrakcja mieszają się z prozą życia, a satyra ze smutkiem i tęsknotą. Przygotujecie się na mieszankę muzyki, słowa, wizualnych doznań i czarnego humoru. W roli głównej: Mery Spolsky. W roli muzycznego narratora: producent muzyczny No Echoes. - Chciałabym Was zaprosić do szalonego i czarno-białego świata Marysi, w którym nic nie jest tylko czarne i białe - mówi Mery Spolsky. - "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj" LIVE ACT to nie będzie koncert, ani spektakl czy odczyt książki, nie będzie to też monodram. Więc co to będzie? To będzie stereodram! Czyli miks tego wszystkiego. Przez ostatni rok przygotowywaliśmy z producentem No Echoes’em coś bardzo specjalnego. Przedstawimy Wam to podczas LIVE ACTU! Tylko prośba, ubierzcie się na czarno! 04.03.2022 Lublin, Chatka Żaka 05.03.2022 Rzeszów, Teatr Maska 11.03.2022 Warszawa, Praga Centrum 12.03.2022 Poznań, Aula Artis 31.03.2022 Katowice, Kinoteatr Rialto 01.04.2022 Kraków, Klub Studio Mery Spolsky – od kilku lat mocno zaznacza swoją obecność na polskiej scenie muzycznej. Performerka, piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, która jak mało kto potrafi bawić się słowami, artystka o wyrazistym wizerunku i osobowości. Ma na koncie dwa albumy “Miło Było Pana Poznać" i “Dekalog Spolsky" – obie z nominacjami do nagrody Fryderyk. W czerwcu 2021 ukazała się jej debiutancka książka "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj".
Założona przez Kayah i Tomika Grewińskiego wytwórnia Kayax świętuje w tym roku swoje dwudziestolecie. Z tej okazji powstała akcja "Kayax XX Rework", w której Artyści tworzą nowe, całkiem zaskakujące wersje największych przebojów z katalogu wytwórni. Akcja trwała przez ostatnie dni grudnia, a codziennie w serwisach streamingowych był publikowany inny zaskakujący cover. Do udziału w akcji zostali zaproszeni Krzysztof Zalewski, Mery Spolsky, Arek Kłusowski, Julia Wieniawa i Kuba Karaś czy debiutująca w Kayaxie Ania Leon. Dziś w ramach Kayax XX Rework ukazał się singiel Julii Wieniawy i Kuby Karasia - nowa wersja wielkiego przeboju Skubasa "Nie mam dla Ciebie miłości". Oryginalny utwór został wydany w 2014 roku i znalazł się na drugim albumie Skubasa "Brzask". - Za każdym razem, gdy słyszę ten tekst przechodzą mnie ciarki - mówi Julia Wieniawa. - Jest bardzo bliski mojemu sercu. Myślę, że wielu z nas doświadczyło kiedyś podobnych emocji i w tej piosence może odnaleźć cząstkę siebie. Razem z Kubą chcieliśmy pokazać ten utwór z kobiecej perspektywy. W grudniowej akcji Kayax XX Rework opublikowano w sumie pięć nowych wersji hitów z katalogu wytwórni Kayax. Krzysztof Zalewski przygotował swoją wersję hitu Tymka "Oczko w głowie", Mery Spolsky sięgnęła po "Nie mam czasu na seks" z repertuaru Marii Peszek, debiutantka Ania Leon nagrała elektroniczną wersję hitu "Miłość miłość" Krzysztofa Zalewskiego, Arek Kłusowski stworzył cover "Za późno" Kayah i na sam koniec nową wersję przeboju Skubasa "Nie mam dla Ciebie miłości" stworzyli Julia Wieniawa i Kuba Karaś. To jednak nie jest koniec samego projektu Kayax XX Rework. Wydane do tej pory single spotkały się z tak pozytywnym odzewem, że wytwórnia Kayax postanowiła kontynuować projekt przez cały 2022 rok. Do akcji zostaną zaproszeni kolejni Artyści i Artystki, którzy stworzą swoje, zupełnie nowe wersje niezapomnianych hitów z katalogu wytwórni. Kolejna odsłona już wczesną wiosną. Julia Wieniawa pracuje obecnie nad swoją debiutancką płytą, która będzie mieć swoją premierę w pierwszej połowie 2022 roku. Singlem zwiastującym nadchodzący materiał Artystki był utwór "Na darmo", który miał swoją premierę w sierpniu.
Założona przez Kayah i Tomika Grewińskiego wytwórnia Kayax świętuje w tym roku swoje dwudziestolecie. Z tej okazji powstała akcja "Kayax XX Rework", w której Artyści tworzą nowe, całkiem zaskakujące wersje największych przebojów z katalogu wytwórni. Akcja trwać będzie przez ostatnie pięć dni grudnia, a codziennie w serwisach streamingowych będzie publikowany inny zaskakujący cover. Do udziału w akcji zostali zaproszeni Krzysztof Zalewski, Mery Spolsky, Arek Kłusowski, Julia Wieniawa i Kuba Karaś czy debiutująca w Kayaxie Ania Leon. Pierwszym utworem, który ukazał się w ramach akcji, był cover przeboju Tymka, Kuby Karasia i Urbańskiego "Oczko w głowie" w wykonaniu Krzysztofa Zalewskiego. Dziś natomiast swoją premierę ma cover Marii Peszek "Nie mam czasu na seks", który przygotowała Mery Spolsky wraz ze swoim producentem No Echoes. "Nie mam czasu na seks" to utwór, który znalazł się na debiutanckim albumie Marii Peszek "Miasto mania", który został wydany przez Kayax w 2005 roku. Muzykę do utworu skomponował Wojciech Waglewski, a tekst napisali wspólnie Maria Peszek i Piotr Lachmann. Mery Spolsky zaprezentowała swoją wersję utworu, która znacząco różni się od oryginału. Nadała utworowi swój niepowtarzalny i taneczny klimat. - Chciałam poeksperymentować z balladą Marii Peszek i przemienić ją w szybki, gabberowy bit, który pędzi, wali jak młot w klatkę i wręcz niepokoi - mówi Mery Spolsky. - Kiedy czytam tekst do tej piosenki to czuję, że opisuje całe moje życie. Wiecznie nie mam na nic czasu, bo gonię za czymś, za czym potem tęsknię, bo nawet jeśli udało się do tego dobiec to kolejny cel już mienił się na horyzoncie jak cekin. A ja bardzo lubię cekiny. Utwór "Nie mam czasu na seks" w wykonaniu Mery Spolsky jest już dostępny we wszystkich serwisach streamingowych. To świetne podsumowanie udanego roku artystki. W czerwcu swoją premierę miała jej debiutancka książka "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj", która szybko stała się bestsellerem, a w listopadzie Mery w ramach kontynuacji projektu wydała audiobook w dwóch wersjach - czytanej i muzycznej - oraz zaprosiła fanów na niezwykłą trasę Live Act.
Audiobook dostępny jest w Audiotece w dwóch odsłonach - klasycznej czytanej przez autorkę i zupełnie nowatorskiej - składającej się z elementów czytanych i udźwiękowionych, wzbogaconych przez udział nietuzinkowych gości - Ewy Chodakowskiej, Marii Peszek, Margaret, Ralpha Kaminskiego, Macieja Maleńczuka i Krzysztofa Zalewskiego. Co najważniejsze, część rozdziałów została zaaranżowana na utwory muzyczne przez Mery Spolsky i producenta No Echoes. Artyści adaptując fragmenty książki stworzyli wyjątkową formę słuchowiska muzyczno-literackiego, która pozwala na zupełnie nowy wymiar spotkania ze słowem pisanym. Gdyby tego było mało, dwa z tych muzycznych rozdziałów zostały zekranizowane w formie teledysku. - Moją inspiracją do napisania książki była nieposkromiona chęć wylania myśli i niemieszczących się w piosenkowych wersach tekstów - mówi Spolsky. - Zatem pisząc "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj" chodziło mi o sprawdzenie się w dłuższej formie, jednak bez rezygnowania ze stylu spolsky, który słychać w moich płytach. Rymy, eksperymenty słowne, dziwne skojarzenia i wulgaryzmy zostały. Czytając niektóre z rozdziałów można automatycznie wpaść w pewien rytm i dorobić sobie bit w głowie. Pomyślałam - "dlaczego nie wyciągnąć tego z głowy i przedstawić ludziom moją książkę właśnie w ten sposób!?". Od razu znaleźliśmy wspólny flow z producentem No Echoesem i w ciągu jednego dnia udało nam się skomponować obszerną, muzyczną ilustrację do tekstu "Najsmutniejsza Dziewczyna Roku". Ciarki nas przechodziły na myśl, że tak ważny i wzruszający dla mnie tekst można przedstawić również w formie piosenki. Padło hasło: zróbmy takie ilustracje do kilkunastu rozdziałów. Część z zaaranżowanych muzycznie rozdziałów można także posłuchać w serwisach streamingowych. Utwory mają bardzo elektroniczny i nowoczesny charakter. Mery sięga do gatunków takich jak trap, rave, drum’n’bass czy nawet reaggeton, pojawi się także gitarowa ballada. Na YouTube można z kolei zobaczyć teledyskowe ekranizacje do "Trapowego Opowiadania" i "PAPA" w reżyserii Marty Brodackiej. Klip do muzycznej aranżacji pierwszego rozdziału książki Mery, czyli "Trapowe Opowiadanie" trafił do sieci pod koniec października. Marta Brodacka nakręciła bezkompromisowy, 7-minutowy teledysk, który w groteskowym i mrocznym klimacie ukazuje współczesne randkowanie. Na planie obok Mery Spolsky pojawili się: Maciej Maleńczuk, Adam Fidusiewicz, Czarny Brat, Gamou Fall i Natalia Sierzputowska. Klip do “PAPA” jest kontynuacją tej historii. Dziś o północy we wszystkich serwisach streamingowych pojawiło się 10 utworów, czyli 10 muzycznych fragmentów audiobooka. - Nie mylcie tego jednak z płytą, bo w przypadku tych piosenek nie znajdziecie typowych, singlowych form - dodaje artystka. - To wszystko jest bardzo dziwne, różne gatunkowo i mocno zaskakujące. Zupełnie tak jak sama Marysia… Absurd, absurd, absurd! Świat Marysi zawitał także na TikToka, w serwisie powstała strona, na której można jeszcze więcej dowiedzieć się o samym projekcie, odsłuchać fragmenty audiobooka czy wziąć udział w wyzwaniu #TRAPOWEOPOWIADANIE, w którym do wygrania są książki i merch Mery Spolsky. To pierwsza taka promocja audiobooka na TikToku. Plan koncertów: 10 listopada - Warszawa, Praga Centrum 15 listopada - Wrocław, Teatr Capitol 16 listopada - Koszalin, Filharmonia Koszalińska 19 listopada - Rzeszów, Teatr Maska 20 listopada - Katowice, Kinoteatr Rialto 24 listopada - Gdańsk, Stary Maneż 25 listopada - Toruń, CKK Jordanki 27 listopada - Lublin, Chatka Żaka 29 listopada - Kraków, Klub Studio 04 grudnia - Poznań, Aula Artis 07 grudnia - Łódź, Artkombinat Scena Monopolis 10 grudnia - Bydgoszcz, Fabryka Lloyda 15 grudnia - Warszawa, Praga Centrum
Po wydanym w czerwcu debiucie literackim "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj", który skradł serca tysięcy czytelników, Mery Spolsky ogłosiła trasę i zaprosiła publiczność na Lile Act, czyli teatralno-muzyczną adaptację swojej książki. Artystka nie zwalnia tempa i zapowiada kolejny ważny etap projektu "Jestem Marysia i chyba się zabije dzisiaj". 8 listopada w największym w Polsce serwisie z audiobookami i słuchowiskami online - Audiotece pojawi się audiobook w dwóch odsłonach - klasycznej czytanej przez autorkę i zupełnie nowatorskiej - składającej się z elementów czytanych i udźwiękowionych, wzbogaconych przez udział nietuzinkowych gości. Co najważniejsze, część rozdziałów została zaaranżowana na utwory muzyczne przez Mery Spolsky i producenta No Echoes. Artyści adaptując fragmenty książki stworzyli wyjątkową formę słuchowiska muzyczno-literackiego, która pozwala na zupełnie nowy wymiar spotkania ze słowem pisanym. Gdyby tego było mało, dwa z tych muzycznych rozdziałów zostaną zekranizowane w formie teledysku. Pierwszy z nich do "Trapowego Opowiadania" jest już dostępny w internecie. W klipie gościnnie pojawiają się Maciej Maleńczuk, Adam Fidusiewicz, Czarny Brat, Gamou Fall i Natalia Sierzputowska. Za reżyserię klipu do "Trapowego Opowiada" odpowiada Marta Brodacka. "Trapowe opowiadanie" to przedsmak tego, jak Mery Spolsky "potraktowała" rozdziały swojej książki i jak zaprezentuje je podczas trasy, w którą rusza już 10 listopada. Live Act - "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj" będzie można zobaczyć w całej Polsce: 10.11.2021 Warszawa, Praga Centrum 15.11.2021 Wrocław, Teatr Capitol 16.11.2021 Koszalin, Filharmonia Koszalińska 19.11.2021 Rzeszów, Teatr Maska 20.11.2021 Katowice, Kinoteatr Rialto 24.11.2021 Gdańsk, Stary Maneż 25.11.2021 Toruń, CKK Jordanki 27.11.2021 Lublin, Chatka Żaka 29.11.2021 Kraków, Klub Studio 04.12.2021 Poznań, Aula Artis 07.12.2021 Łódź, Artkombinat Scena Monopolis 10.12.2021 Bydgoszcz, Fabryka Lloyda 15.12.2021 Warszawa, Praga Centrum
Przygotujecie się na mieszankę muzyki, słowa, wizualnych doznań i czarnego humoru. W roli głównej: Mery Spolsky. W roli muzycznego narratora: producent muzyczny No Echoes. - Chciałabym Was zaprosić do szalonego i czarno-białego świata Marysi, w którym nic nie jest tylko czarne i białe - mówi artystka. - "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj" LIVE ACT to nie będzie koncert, ani spektakl czy odczyt książki, nie będzie to też monodram. Więc co to będzie? To będzie stereodram! Czyli miks tego wszystkiego. Przez ostatni rok przygotowywaliśmy z producentem No Echoesem coś bardzo specjalnego. Przedstawimy Wam to podczas LIVE ACTU! No chodźcie… tylko prośba, ubierzcie się na czarno! LIVE ACT - „JESTEM MARYSIA I CHYBA SIĘ ZABIJĘ DZISIAJ”: 10.11.2021 Warszawa, Praga Centrum 15.11.2021 Wrocław, Teatr Capitol 16.11.2021 Koszalin, Filharmonia Koszalińska 19.11.2021 Rzeszów, Teatr Maska 20.11.2021 Katowice, Kinoteatr Rialto 24.11.2021 Gdańsk, Stary Maneż 25.11.2021 Toruń, CKK Jordanki 27.11.2021 Lublin, Chatka Żaka 29.11.2021 Kraków, Klub Studio 04.12.2021 Poznań, Aula Artis 07.12.2021 Łódź, Artkombinat Scena Monopolis 10.12.2021 Bydgoszcz, Fabryka Lloyda 15.12.2021 Warszawa, Praga Centrum Mery Spolsky od kilku lat mocno zaznacza swoją obecność na polskiej scenie muzycznej. Performerka, piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, która jak mało kto potrafi bawić się słowami, artystka o wyrazistym wizerunku i osobowości. Ma na koncie dwa albumy "Miło było pana poznać" i "Dekalog Spolsky" - obie z nominacjami do nagrody Fryderyk. W czerwcu 2021 ukazała się jej debiutancka książka "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj".
Autorka kreuje swoje alter ego - Marysię, która "pod czarną grzywką chowa czarne myśli”. Pisze o samoakceptacji, śmierci, fałdkach na brzuchu i miłości. Książka ukazuje się nakładem wydawnictwa Kayax i Wielka Litera. Mery Spolsky od kilku lat mocno zaznacza swoją obecność na polskiej scenie muzycznej. Performerka, piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, która jak mało kto potrafi bawić się słowami, artystka o wyrazistym wizerunku i osobowości. Ma na koncie dwa albumy "Miło Było Pana Poznać” i "Dekalog Spolsky” – obie z nominacjami do nagrody Fryderyk. Mery zwykle pisze teksty, zamienia je w piosenki i prowokuje... głównie do myślenia. Tym razem jednak forma piosenek okazała się dla niej za ciasna i jedna z najoryginalniejszych artystek i tekściarek postanowiła sięgnąć po formę książki. "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj” to niepokorny debiut literacki Mery Spolsky, który na długo zapadnie czytelnikom w pamięć. Ta książka to nieposkromiona zabawa słowami i dzikie fikołki z wyobraźnią. - Chciałabym tą książką zainspirować do robienia rzeczy po swojemu i odczuwania szalonej radości z życia wbrew temu, co mówi tytuł - mówi Mery Spolsky. - Te teksty mają rozbawić, przedstawić pokraczny punkt widzenia na pewne rzeczy i zmotywować do docenienia tego, co się ma. Pozwalam trochę zajrzeć w głąb mojej głowy, ale robię to po to, aby potem usłyszeć lub przeczytać: "Ej, Mery, ja też tak mam!". Mam nadzieję, że tak będzie. Przeczytajcie "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj" i dajcie znać co myślicie.
Piosenka "Testy" trafi na siódmy longplay Sariusa zatytułowany "Antihype 2". Płyta trafi do fanów już 18 czerwca. W klipie do piosenki "Testy" twórcy (AG Studio) nawiązują estetycznie do lat 90.
Mery Spolsky zwykle pisze teksty, zamienia je w piosenki i prowokuje… głównie do myślenia. Tym razem jednak forma piosenek okazała się dla niej za ciasna. Marysia, bohaterka książki, jest dwudziestokilkulatką i właśnie układa sobie życie. A raczej: porządkuje chaos w głowie. Narratorka zabiera nas na kolejne randki, poznajemy jej punkt widzenia na sprawy damsko-męskie. Podglądamy podstarzałą kobietę w barze, która ewidentnie szuka czegoś więcej niż jednonocnej przygody. Wspólnie zastanawiamy się, ile jeszcze czeka nas spokojnych dni wypełnionych filmami z Netflixa, pochłanianiem lodów i drapaniem zwierzaków po brzuchach. Wkurzamy się na absurdy codzienności, Instagram i zniekształcone życie zamknięte w kwadratach. - Chciałabym tą książką zainspirować Was do robienia rzeczy po swojemu i odczuwania szalonej radości z życia wbrew temu, co mówi tytuł - mówi Mery Spolsky. - Na ogół jestem uśmiechniętą osobą i tę energię czuć w tych tekstach. Jednak bywają dni, kiedy nachodzą mnie czarne myśli, potrafię szybko w siebie zwątpić i wręcz w kapryśny sposób znienawidzić to, co mam. Ten stan nazywam w głowie "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj". […] Wydaje mi się, że każdy z nas przeżywa takie skrajności i dlatego może utożsamiać się z tym tytułem. Wtedy przychodzę na ratunek ze swoimi opowiadaniami i wierszami, w których rezonuje mimo wszystko przekonanie, że życie jest fajne! Pozwalam trochę zajrzeć w głąb mojej głowy, ale robię to po to, aby potem usłyszeć lub przeczytać: "Ej, Mery, ja też tak mam!". Autorka pisze o chłopcach, których kiedyś kochała. Dziewczynach, które były jej przyjaciółkami. Rodzicach, którzy byli i są jeszcze kimś więcej. Oraz o tej najważniejszej relacji – z samą sobą, bo to przede wszystkim opowieści o świadomym wyznaczaniu własnych granic. O naginaniu zasad. W szerszej perspektywie to też arcyciekawy (auto)portret całego pokolenia współczesnych młodych kobiet. Książkę można zamawiać pod tym adresem.
11-14 sierpnia 2021 w Parku Śląskim spotkamy się wszyscy razem i ponownie poczujemy festiwalowy klimat za którym tak bardzo tęsknimy. Kolejnym headlinerem, którego zobaczymy 14 sierpnia to James Bay. Po raz pierwszy w Polsce w festiwalowej odsłonie. James Bay, to brytyjski wokalista, autor utworów jak "Let It Go", "Hold Back The River" czy "Us". Artysta ma na swoim koncie 2 studyjne albumy, nagrodę Brit Awards, a także nominacje do Grammy. Sprawnie porusza się między takimi gatunkami jak rock, blues i folk. Boy Pablo to 21-letni multiinstrumentalista, piosenkarz oraz autor tekstów. Produkuje utwory w klimacie indie-pop z młodzieńczymi tekstami i chwytliwymi riffami. Na scenie Pablo wykonuje swoje piosenki z czterema bliskimi przyjaciółmi, co w rezultacie owocuje niezaprzeczalnie energicznym show. 2019 rok zespół spędził, grając wyprzedane koncerty na całym świecie, a co więcej - występowali na festiwalach takich jak Coachella, Lollapalooza czy Primavera Sound. Mery Spolsky to artystka, którą ciężko jednoznacznie skategoryzować. Sama o sobie mówi, że gra "techno romantyczne". Prowokuje tekstami swoich piosenek - głównie do myślenia. Wszystko co jej towarzyszy, tworzy sama - począwszy od scenografii, grafik, przez stroje, produkcje i kompozycje. Dba o to, aby wszystko miało etykietkę "spolsky". Po świetnie przyjętym debiutanckim albumie "Miło było Pana poznać", powróciła pod koniec 2019 roku z płytą "Dekalog Spolsky". Krążek promują kawałki "FAK", "Bigotka" oraz "Mazowiecka Kiecka". Rasmentalism, czyli Ras i Ment XXL, to duet działający na polskiej scenie od 2006 roku w klasycznym systemie - wokalista i producent. Ich ostatnia płyta pt. "GENIUSZ" ukazała się 19 czerwca 2020. Do tej pory zespół nagrał cztery bardzo dobrze przyjęte albumy, które ukazały się pod szyldem Asfalt Records: "Za młodzi na Heroda", "Wyszli coś zjeść", "1985" oraz "Tango", poprzedzone kilkoma wydawnictwami w "podziemiu". Ich oficjalny debiut z 2013 roku - "Za młodzi na Heroda" - zyskał status złotej płyty. Kwiat Jabłoni to polska grupa folk-popowa, która oficjalnie funkcjonuje od marca 2018 roku. Wcześniej rodzeństwo występowało w zespole Hollow Quartet. Cała Polska nuciła "Dziś późno pójdę spać", a ich debiutancki album, z którego pochodził ten kawałek, zdobył status Platynowej Płyty. Są jednym z najpopularniejszych zespołów młodego pokolenia. Na początku tego roku ukazała się ich druga płyta "Mogło być nic". Daria Zawiałow to niezwykle utalentowana artystka i jeden z najmocniejszych głosów na polskiej scenie muzycznej. Jest autorką swoich tekstów oraz kompozytorką. Na swoim koncie ma trzy Fryderyki: Fonograficzny Debiut Rok oraz za albumy "A kysz!" oraz "Helsinki". Jej kolejne single zdobywają szczyty list przebojów w największych rozgłośniach radiowych w Polsce. Ralph Kaminski wokalista, autor tekstów oraz kompozytor, tworzy autorską muzykę nawiązującą stylistyką do artystycznego popu z elementami muzyki filmowej, mocno okraszoną dźwiękami skrzypiec i fortepianu. Jego ostatni album "Młodość" spotkał się z doskonałym przyjęciem zarówno fanów Ralpha jak i recenzentów muzycznych. Dotychczas album promowały single "Kosmiczne Energie", "Wszystkiego najlepszego", oraz "Autobusy". Obok międzynarodowych gwiazd wystąpi także Sokół, który jest obecny na scenie hip-hopowej ponad 20 lat. Filar grupy WWO to jeden z najważniejszych i najbardziej charakterystycznych raperów w Polsce, znany chociażby z takich produkcji, jak "Mogę wszystko", "Każdy Ponad Każdym" czy "Poczekalnia Dusz". O jego klasie i popularności świadczy fakt, że niedawno opublikowany krążek pt. "Wojtek Sokół" osiągnął status złotej płyty jeszcze w przedsprzedaży. Jan-rapowanie autor jednego z najciekawszych debiutów ostatnich lat. Jego charakterystyczny styl sprawia, że zjednuje sobie sympatię słuchaczy z różnych pokoleń. Jak mało kto potrafi opowiadać o przyziemnych problemach z dużą dozą dojrzałości i dystansu. Współpracował z największymi ksywkami rodzimej sceny rapowej. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie trzy, długogrające płyty - za ich niepowtarzalną warstwę muzyczną odpowiada NOCNY. Z Jan Rapowanie widzimy się 12 sierpnia w Chorzowie. Sobel to obiecująca, wschodząca postać na polskim rynku muzycznym i jednocześnie reprezentant młodego pokolenia. "Pułapka na Motyle" otworzyła mu drzwi do kariery. Od tego czasu jego kawałki nie schodzą z Karty na Czasie, a sam Artysta ciągle zaskakuje swoich słuchaczy. Jego ostatni album był numerem 1 na Oficjalnej Liście Sprzedaży Polsce. Artysta wystąpi 13 sierpnia. Takiego występu na FEST jeszcze nie było! To z pewnością będzie niezapomniany koncert. Grupa Kokoroko jeszcze przed wydaniem albumu, zdążył rozkochać w sobie słuchaczy występami na żywo i utworem "Abusey Junction" ze składanki wytwórni Brownswood, We Out Here. Ten ośmioosobowy zespół zabierze Was swoją muzyką w podróż do Afryki Zachodniej. Wystąpią podczas tegorocznej edycji 13 sierpnia. FEST Festival po raz pierwszy odbył się w 2019 i od razu zdobył serca polskich festiwalowiczów. Dodatkowo, otrzymał dwie nominacje do prestiżowych europejskich nagród branży muzycznej: European Festival Awards oraz ILMC. Jako jedyny festiwal w Polsce odbywa na ogromnej przestrzeni parku miejskiego, któremu wielkością nie dorównuje żaden inny park w Europie. Co więcej, teren festiwalu otwarty jest całą dobę, a każdy z gatunków muzycznych ma swoją własną, dedykowaną scenę o unikalnym charakterem i wyglądzie. FEST Festival to nie tylko muzyka, ale też występy artystyczne, akcje społeczne
Na oficjalnym kanale festiwalowym pojawił się filmik, w którym Michał Kempa zapowiada dobre wiadomości. Wcześniej w dowcipnym filmiku Mery Spolsky zapewniała, że impreza się odbędzie. FEST Festival 2021 zaplanowany jest na 11-14 sierpnia w Parku Śląskim w Chorzowie. W 2020 roku w Chorzowie koncerty planowali: James Bay, Sigrid, Denzel Curry, Mark Ronson, Daughter, La Roux czy Princess Nokia.
Miejski festiwal Lato na Pradze ogłasza drugą edycję. Po raz kolejny warszawska Praga stanie się koncertowym sercem miasta. Zagrają m.in. Nosowska, Mery Spolsky, Karaś/Rogucki, Clock Machine, Mrozu, JWP/BC, Wojtek Mazolewski, Vito Bambino, Fukaj & Szczyl, Coals, LemON i Undadasea. Projekt Lato na Pradze jest dowodem na to, że bezpieczna organizacja plenerowych koncertów jest możliwa i można cieszyć się muzyką na żywo przy zachowaniu wszystkich zasad sanitarnych. Tego lata ponownie będziecie mogli poczuć klimat letnich festiwali bez wyjeżdżania z miasta. Najlepsi polscy artyści wystąpią dla swoich fanów w przepięknych i klimatycznych przestrzeniach Pragi Centrum. Zabytkowa przestrzeń Pragi Centrum ponownie stanie się miasteczkiem festiwalowym. Foodtrucki, bary, zielone strefy relaksu oraz muzyka na żywo - to tylko kilka z atrakcji, które znajdziecie podczas Lata na Pradze. 03.07.2021 - Mrozu 06.07.2021 - Mery Spolsky 09.07.2021 - Karaś / Rogucki 13.07.2021 - Sonbird 17.07.2021 - Undadasea 23.07.2021 - Vito Bambino 27.07.2021 - Clock Machine 28.07.2021 - JWP/BC 30.07.2021 - Nosowska 01.08.2021 - Wojtek Mazolewski 18.08.2021 - Coals 21.08.2021 - LemON 28.08.2021 - Fukaj & Szczyl Podczas pierwszej edycji wystąpili m.in: Krzysztof Zalewski, Beata Kozidrak, Daria Zawialow, Kayah, Nosowska, Hania Rani, Brodka, Natalia Przybysz, Kwiat Jabłoni, Jan Rapowanie, Ralph Kaminski, Bitamina, Król i Sanah. Bilety na wszystkie wydarzenia dostępne są na followthestep.com.
Ta świąteczna opowieść, łącząca świat rzeczywisty z tym wirtualnym, przypomina nam, jak istotna jest radość z bycia razem. - W piosence "Wspólna chwila" chcemy przekazać, że warto się skupiać na tym co się dzieje tu i teraz, uczymy się czerpać z tego radość i nie zamartwiajmy się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Wszystko będzie dobrze! Z tą nutką optymizmu przeżyjmy tegoroczne święta i doceńmy ludzi, którzy trwają przy nas. Chwile są bardzo ulotne, a życie w najmniej spodziewanym momencie może nas zaskoczyć - mówi główny autor utworu Arek Kłusowski, pochodzący z Rzeszowa charyzmatyczny wokalista, tekściarz, kompozytor i osobowość sceniczna, laureat 3 miejsca w programie telewizyjnym "The Voice of Poland". W tworzeniu melodii Arka wspierał Adi Osianik, a produkcję nagrania odpowiedzialny jest Paweł Krawczyk, wieloletni członek i główny kompozytor zespołu Hey. - Mam taką tradycję na święta, która polega na tym, że co roku piszę jedną świąteczną piosenkę i chowam "do szuflady". Bardzo się cieszę, że tym razem moje gwiazdkowe przemyślenia ujrzą światło dzienne i to w bardzo ciekawym trio, z Julią Wieniawą i Arkiem Kłusowskim. Bardzo mi zależało aby słowa w mojej zwrotce brzmiały jak mantra, którą warto na święta zapamiętać: kocham, lubię, tulę, czule, czuję, pragnę i szanuję, głaszczę, mlaszczę, mrugam, śmieję, wielbię, wzdycham, adoruję. Jestem również bardzo dumna z Arka, który skomponował naszą piosenkę i z Julii, która swoim wokalem nadała jej dużo ciepła! Wesołych świąt albo Mery Krismas! Auu!!! - dodaje Mery Spolsky, która do "Wspólnej chwili" dorzuciła swoje liryczne "trzy grosze". W klipie, coś się nieustannie zaczyna i trwa, nakręcając spiralę dobra i świątecznej atmosfery. - Zarówno piosenka, jak i klip mówią o tym, jak bardzo ważne są wspólnie spędzone chwile podczas świąt. Niestety znakiem obecnych czasów jest często brak możliwości spotkania się "w realu" z najbliższymi, stąd moja postać pojawia się jako hologram. Wielu z nas pewnie zobaczy rodzinę tylko przez kamerkę w telefonie. Ale to i tak nie pozbawi nas czerpania radości ze świąt. Myślmy o sobie nawzajem i sprawiajmy sobie przyjemności - dodaje Julia Wieniawa. Za ideę kreatywną odpowiedzialny jest dom produkcyjny MOON Films, a teledysk wyreżyserował Piotr Onopa.
Mery Spolsky przypomina wszystkim dziewczynom, aby wierzyły w siebie i swoje możliwości. Do sieci trafił właśnie teledysk do pochodzącego z albumu "Dekalog Spolsky" utworu "Sorry From The Mountain". Klip powstał w ramach projektu Szkoła Teledysków. - Dziewczyna jest jak góra. Ma wzloty i upadki, różne kształty, wzniesienia i doły - mówi Mery Spolsky. - Czasem jest bardzo pewna siebie i patrzy na świat z góry, a czasem topi się cała w smutkach. Budzi podziw, kusi by ją zdobyć, choć nie jest dostępna dla każdego. W utworze "Sorry From The Mountain" mówię o tym, że "każda dziewczyna ma wierzyć w siebie" i przypominam o dbaniu o zdrową głowę - to ważne, aby zdobywać szczyty (Przykazanie nr 4 z albumu "Dekalogu Spolsky": Czcij głowę swoją). Klip jest efektem współpracy ze zdolnymi ludźmi ze Szkoły Teledysków, którzy spełnili moje marzenie o stworzeniu symbolicznej "świątyni spolsky", w której czci się zdrową głowę i kobiecą energię. Ten temat jest dla mnie szczególnie ważny w obecnych czasach izolacji i walki o prawa kobiet. Także… z góry sorry, ale DZIEWCZYNY GÓRĄ! Po utworach "FAK", "Bigotka" i "Mazowiecka Kiecka", to czwarty singiel z drugiego albumu artystki zatytułowanego "Dekalog Spolsky", który doczekał się teledysku. Klip powstał w ramach projektu Szkoła Teledysków, w trakcie którego młodzi filmowcy po serii wykładów i warsztatów realizują trzy teledyski dla znanych artystów. Nad pracami 12 osobowej ekipy realizującej klip dla Mery Spolsky czuwał reżyser Roman Przylipiak. Zorganizowany przez Fundację Inicjatyw Kulturalnych Plaster projekt współfinansowany jest przez miasto stołeczne Warszawa. Do tej pory w ramach 8 edycji Szkoły Teledysków powstało ponad 20 prac. Wśród wykonawców, dla których zrealizowano klipy, znaleźli się m.in: Vienio, Bovska, Solar Białas, Sonar, Sound and Grace, Sorry Boys, Bedoes. - Najbardziej fascynująca przy tym projekcie była energia i zapał grupy, to się nie zdarza w takim wymiarze na co dzień - mówi Roman Przylipiak, opiekun grupy. - Sam plan też należał do spektakularnych - ogromna lokacja, tancerki, ponad 50 osób na planie... grupa poradziła sobie lepiej niż dobrze z tym ogromem zadań - jestem z nich dumny. W dniu premiery teledysku Mery Spolsky zachęca wszystkie dziewczyny do wzięcia udziału w akcji #KAŻDADZIEWCZYNAMAWIERZYĆWSIEBIE. Wyzwanie polega na udostępnianiu przez dziewczyny i kobiety na Insagramie zdjęć innych dziewczyn i kobiet, które cenią i podziwiają wraz z informacją, co stanowi o ich wyjątkowości. - Niech media społecznościowe, w tym zalewie mrocznych doniesień, rozjaśnią zdjęcia inspirujących i silnych dziewczyn. - dodaje Mery.
Piosenka jest hołdem dla siły i jedności kobiet. To chęć wsparcia kobiet i pokazania, że w jedności siła, że nawet gdy są zupełnie różne, gdy wiele je dzieli, to wspólnie mogą przenosić góry. Bo kobieta to siła. Inspiracją do powstania utworu był serial telewizyjny TVN "Królestwo kobiet", którego premiera przewidziana jest na 18 października. Serial opowiada historię czterech zupełnie różnych kobiet, które nagle łączy przewrotny los. Przez jednego mężczyznę wpadają w sam środek kryminalnej intrygi. Dzieli je wszystko, ale tylko kiedy zaczną współpracować będą mogły stawić czoła światu. W rolach głównych wystąpią wybitne aktorki: Krystyna Janda, Gabriela Muskała, Karolina Gruszka i Aleksandra Adamska. "Królestwo Kobiet" to serial komediowy, w którym płeć piękna przejmuje kontrolę. Była i obecna żona, kochanka i tajemnicza kobieta, choć zupełnie różne, to połączy je "mężczyzna ich życia", a właściwie jego śmierć. Serial dostępny będzie także w Playerze pod tym linkiem. W kipie do piosenki poza roztańczonymi wokalistkami zobaczymy również fragmenty serialu. Kayah wraz z Mery Spolsky ubrały tę historię w swoją wrażliwość, przepuściły przez rwącą się do tańca energię i stworzyły nowy hymn jedności wszystkich mądrych kobiet, które na pewno odnajdą w nim wiele pokrzepienia i inspiracji. - Mery Spolsky jest dla mnie fenomenem - mówi Kayah. - Uwielbiam jej "Bigotkę", a po jej wersji #hot16challenge2 zupełnie zawładnęła moim sercem. Jest inteligentna i błyskotliwa. Pisze świetne teksty. Gdy zapadła decyzja, że tworzymy razem singiel, wystarczyło jedno spotkanie byśmy razem złapały na czym nam zależy i jak ma wyglądać utwór oraz co chcemy nim przekazać. Do tego wszystkiego Mery jest absolutnie przemiłą dziewczyną, jej uśmiech odpędza najciemniejsze chmury. Chciałyśmy dać naszym singlem dużo dobrej energii wszystkim cudownym Królowym oraz świetnym Królom. Serial, który był inspiracją do napisania tego utworu zapowiada się jako bardzo dobra rozrywka. Sama będę śledzić losy głównych bohaterek, bo na tę chwilę miałam okazję obejrzeć dwa pierwsze odcinki i już mnie wciągnęło. Na planie klipu do singla "Królestwo Kobiet" bawiłyśmy się wyśmienicie, sama nie wiem, skąd mam jeszcze tyle energii? (śmiech) Mam nadzieję, że to się wszystkim słuchaczom udzieli. - Kiedy dostałam propozycję, aby stworzyć numer z królową Kayah to wiedziałam, że powstanie coś szałowego - dodaje Mery Spolsky. - Napisałyśmy wspólnie hymn dla wszystkich królowych, królowych nocy, królowych dram, królowych życia, Królowych Spolsky. Dla mnie Kayah jest absolutną królową polskiej sceny muzycznej, dlatego wystąpić u jej boku to zaszczyt i ogromna nobilitacja. Od razu poczułyśmy wspólny wajb, a piosenka powstała bardzo szybko! Mamy nadzieję, że równie szybko porwie do tańca wszystkich króli i królowe. Bardzo się cieszę na taką kolaborację i uwielbiam kolorowy klip, który pokazuje, że w Królestwie Kobiet można bywać zarówno w szlafroku jak i w obcisłej sukience czy sportowych butach! AUUU! Kocham Kayah i nasze "Królestwo Kobiet".
Niezwykle klimatyczne Miasteczko Praga Centrum działa prężnie już od miesiąca i jest ulubionym miejscem rozrywki warszawiaków. Po serii wyprzedanych koncertów czas na wrzesień. Do line-upu dołączają kolejni artyści: Kazik, Kayah, Dawid Kwiatkowski, Jan Rapowanie, Łąki Łan, Lemon, Margaret, Mery Spolsky (druga data), Paweł Domagała, Płomień 81, Ralph Kamiński (dodatkowy koncert) i Voo Voo. W jednym miejscu przez całe lato, pięć dni w tygodniu od początku lipca występują topowi polscy artyści. Oprócz nadchodzących sierpniowych koncertów gdzie zagrają: Krzysztof Zalewski, Nosowska, Daria Zawiałow, Bitamina, Bass Astral, Clock Machine czy Kwiat Jabłoni w plenerowej części kompleksu odbywają się niedzielne śniadania , Electronic Lunch, stand-upy i imprezy tematyczne. - Jestem pewna, że prawy brzeg Wisły będzie tak głośny, że do lewego brzegu będzie się niosło! A po co po co po co? Bo lubimy dobrą zabawę - mówi Kayah. - Supermenki i Supermeni już teraz nie mogę się doczekać naszego spotkania. Ramię w ramię!!! Będzie też super niespodzianka, ale na tę chwilę nie będę zdradzać, by nie być na językach ;). - "AAAA! Jestem very much podekscytowana powrotem do grania, szczególnie w mojej Warszawie! Gdy dowiedziałam się, że będę aż dwa razy występować w ramach festiwalu "Lato Na Pradze" (20.08 i 15.09) to umarłam ze szczęścia. Byłam już na jednym koncercie w Pradze Centrum i zakochałam się w tym miejscu. Super będzie tam zagrać! AUUU! Do zobaczenia! Więcej informacji i bilety dostępna na tej stronie.
"Mazowiecka kiecka" to słodko-gorzka opowieść o rzucaniu się w wir imprez czasem bezmyślnych. Zdjęcia do teledysku powstały kiedy kluby na ulicy Mazowieckiej były jeszcze pełne - dzisiaj artystka namawia swoich fanów do stworzenia imprezowej atmosfery w swoich domach. - Kiedy "miasto czuje jedenastą", ja siedzę w domu i piszę piosenki. Tak wyglądał czas kiedy pracowałam nad płytą "Dekalog Spolsky" i każdy piątek spędzałam w studio - mówi Mery Spolsky. - Obok była ulica Mazowiecka, która słynie w Warszawie z lanserskich dyskotek. Wychodziłam tam na odświeżający spacer i lubiłam podglądać pijanych ludzi. Czułam, że doznaję ulgi, bo to nie ja dzisiaj skończę w taksówce z "tym panem, co wozi nad ranem spłukane trupy, co siedzą jak słupy". Dlatego refren piosenki jest dwuznaczny i z jednej strony traktuje ulicę Mazowiecką jako imprezową ucieczkę od problemów, a z drugiej jako przestrogę, żeby nie tracić czasu na bezmyślne imprezy. Piosenka przynależy do pierwszego punktu z mojego "Dekalogu Spolsky": "nie będziesz mieć imprez zbędnych przed mną". W teledysku wcielam się w domową Mery, która szuka inspiracji i weny twórczej, ale jednocześnie chciałaby trochę zaszaleć. Jest kolorowo i dyskotekowo, jednak domowo, bo "mój target to czerwony karpet", ale "z dziurawych skarpet" - do czego i Was namawiam. Autorem klipu jest Karol Moch.
Bigotka Tour 2 to kontynuacja jesiennej trasy. "Szau" opanował aż 11 miast i zakończył się w warszawskiej Stodole na dużej sali. - To było dla mnie wielkie zaskoczenie i duży szok, bo ogłaszając trasę nie spodziewałam się, że połowa miast się wyprzeda, a finałowy koncert zagramy dla gigantycznej publiki ubranej w pasky! - wspomina Mery. - Moje koncerty są jednym wielkim wysiłkiem cardio, w którym tylko jeden raz można odpocząć na piosence "Szafa Meryspolsky". W każdym mieście wyłaniają się wtedy wzruszające światełka wśród publiczności. Poza tym można potańczyć, pobawić się w grę w skojarzenia przy piosence "Bigotka" i wykrzyczeć najbardziej skryte myśli w rytm "Faka". To spotkania rozgrzeszające ze złych myśli, wybawiające od smutków i przekonujące, że "każda dziewczyna (chłopak też) ma wierzyć w siebie". Nie wyobrażam sobie aby na Bigotka Tour 2 było inaczej. Bigotka Tour 2 22.02 Zielona Góra - Kawon 23.02 Bielsko Biała - Klub Miasto 29.02 Radom - G2 01.03 Kraków - Zet Pe Te 07.03 Gdańsk - Parlament 08.03 Białystok - Zmiana Klimatu 11.03 Ostrów Wielkopolski - Stara Przepompownia 12.03 Wrocław - Stary Klasztor 25.03 La Rosiere, Francja - SnowShow 25.04 Poznań - Spring Break Publiczność przed koncertami Mery Spolsky rozgrzeje zespół Rat Kru.
Do festiwalu dołączyli: Natalia Przybysz, Mery Spolsky, Sonbird, Sonia Stein, Jane's Party, Stach Bukowski, Zimnv, Cudowne Lata, Kwiaty, VHS, Nowomowa, Cold Meat Party, Box Anima, Panilas, Bartek z piekła i Shagreen. Artyści ogłoszeni do tej pory: Mrozu, Król, Julia Marcell, Joulie Fox, JAVVA, Cinemon, Ugla, Bez, The Walkers, Eliza A. Tkacz. Specjalną rolę podczas promocji i przygotowywania programu artystycznego odegra Michal Wiraszko związany z Poznaniem i odpowiedzialny za takie zespoły jak Muchy, Provinz Posen czy MNKR. Festiwal odbędzie się w dniach 23-25 kwietnia 2020. Enea Spring Break Showcase Festival & Conference to największy showcase'owy festiwal w Polsce – młode, obiecujące zespoły występują na scenie obok najbardziej znanych polskich artystów. Dodatkowo uczestnicy mogą wziąć udział w warsztatach i spotkaniach z ludźmi z branży muzycznej. Jak co roku, festiwal odbędzie się w kilkunastu miejscach w całym Poznaniu.
"Bigotka" promuje płytę "Dekalog Spolsky", który ukazuje się dziś. Mery Spolsky śpiewa w drugim singlu "Bigotka" – "Słyszysz głosy? To głos mój, mój. Przepuszczony przez ambony niewidzialnych, tanich chwytów. Towarzyszy całej armii wycyzelowanych bitów". I w zasadzie trudno się z tym nie zgodzić. Drugi album artystki, to mocna wypowiedź dotycząca zarówno moralności, jak i spraw trywialnych, codziennych. "Dekalog Spolsky" to dziesięć życiowych zasad zaklętych w dziesięciu piosenkach. Przykazaniom spolsky towarzyszą wyraziste elektroniczne bity, spora dawka ironii oraz wyjątkowa oprawa graficzna. - "Zemsta jest słodka jak bigotka, zjadam ją ze smakiem, ze swoim nowym". No właśnie! O to chodzi w drugim singlu promującym moją drugą płytę? O niedopowiedzenia, o mszczenie się na byłych facetach i o słodkie uczucie satysfakcji - mówi Mery Spolsky. - "Bigotka" to moje ulubione ciastko, ale również słowo określające świętoszkę. W klipie, owa świętoszka wkłada kominiarkę na głowę i wraz ze swoim gangiem, szykuje słodką zemstę na byłym chłopaku. Na końcu zajada się ciastkiem, które w klipie wygląda zupełnie tak, jak to ciastko, które jadłam pisząc ten utwór. Smacznego! "Dekalog Spolsky" to dziesięć zasad Mery Spolsky przedstawionych w dziesięciu piosenkach. Zawiera rady, jak pozbyć się codziennych trosk, jak zacząć kochać swoje uda, jak dbać o własną głowę oraz co robić, gdy instagram wkurza. Album tłumaczy również czemu cieliste rajstopy są już niemodne i działa w myśl zasady, że przeklinać trzeba kulturalnie. Tematy miłosne schodzą na dalszy plan, bo Mery znudziła się już panem, którego na pierwszej płycie "Miło było poznać". Dziesięć przykazań spolsky uczy, że "nie mówi się drugiej osobie źle", a wszystkim smutnym myślom warto pokazać "FAKA" lub zamienić je w "Technosmutek". Zamiast myśleć o byłych, lepiej zjeść ciastko, a ulubione ciastko Mery to "Bigotka", bo "zemsta jest słodka jak bigotka". Nad wszystkimi piosenkami czuwają zakonnice spolsky, które chowają się w środku płyty i posiadają zabawne imiona. Namalowała je Mama Spolsky, która wciąż żyje w głowie i w "Szafie Meryspolsky". Szafa odgrywa tu ważną rolę, bo wszystkie sample oraz wokale powstały właśnie tam. Płyta jest utkana z analogowych brzmień, a wszelkie rytmiczne dodatki to nagrane na mikrofon obcasy, futra, wieszaki i łańcuszki. Za muzyczną produkcję odpowiada No Echoes, a mastering wykonał Rafał Smoleń. Za teksty odpowiedzialna jest jak zwykle Mery Spolsky, która tym razem postawiła na jeszcze więcej gier słownych i gimnastyk językowych. Każde słowo jest sto razy przemyślane, chowa drugie dno i nie boi się niewyparzonej gęby.
Czy każdy z nas ma swoje zasady, których się trzyma, swój kodeks moralny? Mery Spolsky ma, oczywiście jak to ona – dość oryginalny. "Nie mówi się drugiej osobie źle", to jedno z przykazań skierowane do hejterów oraz własnych złych myśli. Mieliśmy już okazję się z nim zetknąć w wydanym w czerwcu singlu "FAK". Jak brzmią pozostałe drogowskazy od Mery Spolsky? Przekonamy się 27 września, właśnie tego dnia zaplanowana jest premiera drugiego albumu jednej z najbardziej wyrazistych młodych artystek na polskiej scenie muzycznej. - Kilka lat czekałam, aż w głowie poukłada mi się koncept na album "Dekalog Spolsky" - mówi Mery Spolsky. - Od dłuższego czasu chciałam zrobić płytę, która opowie w zabawny sposób o moich życiowych zasadach. Nawiązania do symboliki religijnej są celowe i używam ich tu jako metafory do opowiedzenia o tym, czego nie lubię, o tym, że się czasem wściekam i o tym, że warto się lubić. W kontrze do pierwszej płyty, którą wyprodukowałam sama na komputerze, zależało mi aby druga płyta była w pełni analogowa. Pomógł mi w tym producent No Echoes, z którym zarejestrowaliśmy wszystkie brzmienia z analogowych syntezatorów i bawiliśmy się w tworzenie własnych sampli. Na potrzeby płyty stworzyliśmy ich dwieście i wykorzystaliśmy w formie dodatków rytmicznych. Teksty, które napisałam są szczere i są o mnie. Staram się w nich pochować wiele symboli, eksperymentuję z językiem polskim i ironizuję. Chciałabym na koniec skłonić do pomyślenia nad swoim własnym dekalogiem i liczę na "skargi" lub "skowyty", bo "najgorzej to jak odbiór jednolity". Amenramen! "Dekalog Spolsky" to dziesięć zasad Mery Spolsky przedstawionych w dziesięciu piosenkach. Zawiera rady jak pozbyć się codziennych trosk, jak zacząć kochać swoje uda, jak dbać o własną głowę oraz co robić, gdy instagram wkurza. Album tłumaczy również czemu cieliste rajstopy są już niemodne i działa w myśl zasady, że przeklinać trzeba kulturalnie. Tematy miłosne schodzą na dalszy plan, bo Mery znudziła się już panem, którego na pierwszej płycie "miło było poznać". Dziesięć przykazań spolsky uczy, że "nie mówi się drugiej osobie źle", a wszystkim smutnym myślom warto pokazać "FAKA" lub zamienić je w "Technosmutek". Zamiast myśleć o byłych, lepiej zjeść ciastko, a ulubione ciastko Mery to "Bigotka", bo "zemsta jest słodka jak bigotka". Nad wszystkimi piosenkami czuwają "zakonnice Spolsky", które chowają się w środku płyty i posiadają zabawne imiona. Namalowała je Mama Spolsky, która wciąż żyje w głowie i w "Szafie Meryspolsky". Szafa odgrywa tu ważną rolę, bo wszystkie sample oraz wokale powstały właśnie tam. Płyta jest utkana z analogowych brzmień, a wszelkie rytmiczne dodatki to nagrane na mikrofon obcasy, futra, wieszaki i łańcuszki. Za muzyczną produkcję odpowiada No Echoes, a mastering wykonał Rafał Smoleń. Za teksty odpowiedzialna jest jak zwykle Mery Spolsky, która tym razem postawiła na jeszcze więcej gier słownych i gimnastyk językowych. Każde słowo jest sto razy przemyślane, chowa drugie dno i nie boi się niewyparzonej gęby. Mery traktuje "Dekalog Spolsky" jako swój indywidualny, moralny drogowskaz i zostawia słuchacza z dziesięcioma przykazaniami spolsky, których treść jest następująca: I. Nie będziesz mieć imprez zbędnych przede mną II. Nie będziesz wzywać byłych twych nadaremno III. Pamiętaj aby Ewę święcić IV. Czcij głowę swoją V. Nie noś cielistych rajstop VI. Nie przeklinaj VII. Nie wściekaj się VIII. Nie mówi się drugiej osobie źle IX. Nie pożądaj instagrama bliźniego swego X. Ani żadnej myśli, która smutna jest
Utwór "FAK" jest swego rodzaju manifestem i przypomina, że "nie mówi się drugiej osobie źle" i "nie mówi się nigdy o sobie źle". Techno-refren został stworzony po to, aby odegnać zły humor, więc jeśli kogoś ogarnia smutek to: "wystaw swój środkowy palec i odpal teledysk!" – zachęca Mery Spolsky. "FAK" jest singlem zapowiadającym drugą płytę artystki. Utwór wyprodukował No Echoes razem z Mery, która napisała tekst i zarapowała go "very much". - Po wydaniu swojego pierwszego singla "Miło Było Pana Poznać" zdecydowałam, że nie będę już nigdy używać przekleństw w kolejnych piosenkach, dlatego singiel promujący drugą płytę nazywa się "FAK" - mówi Mery Spolsky. - W tej piosence i klipie znalazło się wszystko co uwielbiam: techno brzmienia, krzyże, rozczulające gitary, pasky, hamburger, grafiky rysowane przez Mamę Spolsky, japońskie koturny i aluzje do moich muzycznych idoli Die Antwoord i Dua Lipy. Jestem very much szczęśliwa, że mogę Wam już pokazać "FAKA"!
"Ups!" to całkiem nowa piosenka 25-letniej wokalistki. Za kompozycje odpowiadają Mery Spolsky oraz Igorilla i No Echoes. W samej piosence rapuje Igorilla. Za reżyserię teledysku odpowiada Mateusz Vlahos. Ten i inne utwory Mery Spolsky będzie można usłyszeć wkrótce na koncertach w Krakowie (20.11 – Zet Pe Te) oraz Poznaniu (21.11 – Blue Note). "Miło było pana poznać", debiutancki album Mery Spolsky ukazał się w 2017 roku.
<<<   -   1  2   -   >>>
© 2011 - 2024 dla KupBilecik.pl - internetowy system biletowy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Zdobywaj wejściówki i śledź nasze profile
Facebook » Instagram »
Alert biletowy
Dodaj swój email lub telefon »
ZARZĄDZANIE COOKIES